. . .

Zrozumieć NFT - Bezwartościowe obrazki na blockchainie, czy prawdziwa rewolucja?

Rafał avatar
Rafał   2021-11-19 15:09

Podejście do coraz bardziej popularnych tokenów niezamiennych (NFT) nadal jest raczej negatywne, nie tylko wśród laików, ale też “starych wyjadaczy” rynku, głównie fanów Bitcoina, którzy traktują NFT jako bezwartościowe obrazki i skok na kasę. Wielu z was pewnie też tak myśli, a jaka jest prawda?

tokeny nft

Wiele osób traktuje NFT tylko jako obrazki, które można zapisać klikając prawym przyciskiem myszy, co poniekąd jest prawdą, ale bardzo powierzchowną i podyktowaną niezrozumieniem definicji NFT.

Wątpliwości co do wartości danego tokena sprzedanego za miliony dolarów są zrozumiałe. Tak, możesz zapisać zdjęcie danego NFT na pulpicie, tylko dlaczego twoja kopia nie ma wartości? Zanim odpowiemy na to pytanie sprawdźmy krótko, czym w ogóle są NFT. Pamiętaj jednak, że jak każda technologia, również tokeny niezamienne całe czas się rozwijają. Tak. NFT znacznie bliżej do "technologii", niż do "obrazków". 

Artykuł nie jest poradą inwestycyjną, a kryptowaluty to ryzyko. Przeczytaj całość i przeprowadź własny research przed podjęciem jakichkolwiek decyzji. Pamiętaj, że nie da się podrobić NFT, co nie znaczy, że nie można dać się oszukać. Każdą kolekcję można skopiować i opublikować pod tą samą nazwą, dlatego tak ważna jest weryfikacja oryginalności.

Artykuł jest przeznaczony raczej dla osób, które znają podstawy kryptowalut i technologii blockchain. Jeśli nie jesteś jedną z nich, zapraszamy najpierw do działu poradniki i artykułu o kryptowalutach.

Czym jest NFT?

NFT to tokeny, których możemy użyć do reprezentowania prawa własności "czegoś". NFT to skrót od Non-Fungible Token (token niezamienny). Jest to termin, który określa wyjątkowe aktywa zapisane na blockchainie, których nie da się bezpośrednio zamienić na inne, ponieważ mają różną wartość. 

Najprostszym odniesieniem do świata rzeczywistego w przypadku kolekcjonerskich NFT, czy też "sztuki cyfrowej" mogą być karty kolekcjonerskie, np. Pokemon. Dwie karty, mimo że mogą mieć taką samą grafikę, różnią się datą produkcji, stanem fizycznym itp. Nie są identyczne. Podobnie sprawa wygląda z tokenami niezamiennymi.  

Każdy NFT jest unikalnym tokenem zapisanym na łańcuchu bloków, czyli w najbezpieczniejszej, zdecentralizowanej, powielonej setki lub tysiące razy bazie danych, w którą nie można ingerować (bezpieczeństwo zależy od konkretnego blockchaina).

Nie ma dwóch takich samych NFT. Nawet jeśli posiadają taką samą grafikę, różnią się innymi właściwościami i posiadają swój unikalny numer identyfikacyjny.

Niezrozumienie tego jak ważne dla rozwoju kryptowalut są NFT bierze się głównie z przekazu mediów mówiących - co oczywiste - tylko o rekordowych sprzedażach tych kolekcjonerskich tokenów, a rodzai i możliwości wykorzystania NFT jest mnóstwo, ale zacznijmy od początku.

Kolekcjonerskie NFT

Przeciwnicy tokenów niezamiennych wykorzystują argumenty o braku wartości i unikalności, ponieważ nie rozumieją czym jest NFT. NFT to nie jest magicznie wprowadzony do blockchaina i łatwy do kradzieży obrazek, a TOKEN. CryptoPunk ma inne właściwości niż tokeny zamienne giełdy Uniswap (UNI), protokołu DeFi Aave (AAVE), czy "wyroczni" Chainlink (LINK), ale nadal jest tokenem zapisanym na blockchainie. Obrazek jakiegoś punka, małpy, czy... głazu jest jedynie wizualną reprezentacją danego tokena, nie jego jedyną właściwością, choć często jest to oczywiście główny powód zakupu, zwłaszcza w przypadku tokenów, które mają typowo reprezentować pracę jakiegoś artysty, np. rekordowy obraz Beeple lub kolekcję pfp, czyli zdjęcia profilowe.

Każdy z tokenów niezamiennych jest unikalny, ma swoje ID i historię, którą można łatwo sprawdzić, a co za tym idzie, potwierdzić autentyczność. 

Czy unikalny i niepodrabialny token z limitowanej kolekcji, reprezentujacy sobą historię branży kryptowalut i początki NFT (nie da się podrobić jego oryginalności i historii) nie reprezentuje wartości "historycznej" lepiej niż niejeden token zamienny? O tym przekonamy się za kilka lat.

Może wstawianie dziwnego obrazka, nie jest optymalne i łatwe do zrozumienia dla świata, podobnie jak w wielu wypadkach i dla mnie, ale tu nie chodzi o obraz wirtualnej skały stworzony w Paint, jak np. widoczny na powyższym tweecie EtherRock, który jest clipart-em, a o zakup tokena, z unikalnej i limitowanej serii, która może mieć lata historii, być jednym z pierwszych powstałych NFT obok CryptoPunk i reprezentuje pewną wartość, zwłaszcza dla osób powiązanych z Ethereum, historią kryptowalut, a nawet dla tych, którzy po prostu dorobili się tyle ETH, że nie mają co z nim robić więc kupują NFT z obrazem skały... Dla zabawy albo jako pamiątkę w sieci, dzięki której stali się milionerami lub aby co nieco wyprać.

Tak, pranie pieniędzy jest częścią NFT, tak samo jak gotówki, sztuki i każdej innej dziedziny życia, która na to pozwala.

Tokeny kolekcjonerskie, czyli np. pfp (zdjęcia profilowe) są elementem "kultury" Web3. Pokazują przynależność do społeczności, elitarność itd. Oczywiście spekulacja zawsze będzie elementem tego rynku, ale kolekcjonerskie NFT dla fanów kryptowalut ma taką wartość jak karty baseball, dla fanów tego sportu, rzadkie monety dla numizmatyków i banan przyklejony na ścianie dla odklejeń... artystów i koneserów. Dla postronnego obserwatora nic z tego nie ma wartości, ale dla konkretnych społeczności posiadanie oryginału ma ogromne znaczenie, podobnie z punktu widzenia prawa do własności intelektualnej.

NFT mogą (ale nie muszą) reprezentować takie prawo. Ty ściągający małpkę na tapetę i "udowadniający" tym, że ten jpg nie ma wartości to jedno. Netflix, Sony, HBO, albo dowolna inna firma produkująca seriale, gry, koszulki czy filmy animowane z małpkami z NFT nie może jednak już tego zrobić bez zgody właścicieli danego IP... Myślę, że jest to dość proste do zrozumienia.

Nie każde NFT kolekcjonerskie będzie sprzedawane za miliony, tak jak nie każdy obraz na ścianie ma wartość Mona Lisy. Niektóre będą pokazywać, że posiadamy/kupiliśmy jakiś limitowany przedmiot fizyczny, że byliśmy na finale LM w 2023 roku, że pokonaliśmy bossa 200 poziomu w grze MMO. Wiele z nich będzie darmowa, a inne nie będą mogły nawet być przesyłane i będą powiązane z naszą cyfrową tożsamością. Możliwości na wykorzystanie tej tożsamości są ogromne, podobnie jak różnorodność stosowania NFT, nie zawsze jako zakup w celu spekulacji.

NFT jako sztuka cyfrowa

Sztuka cyfrowa, czyli kolejne z najczęściej przywoływanych wykorzystań NFT, pozwala artystom sprzedawać swoją oryginalną pracę znacznie łatwiej i otwiera ich na świat, podobnie jak Spotify dla muzyków.

Uważasz, że sztuka cyfrowa nie istnieje i tylko ta fizyczna ma sens? Powiedz to grafikom, artystom od efektów specjalnych, projektowania gier i wielu innym, z których pracy korzystasz na co dzień. 

Jeśli wspomniany na początku artykułu "argument" o kliknięciu prawym i zapisaniu grafiki NFT na pulpicie ma według ciebie sens, to mam coś specjalnie dla ciebie:

Mona LisaMona Lisa za darmo!

Klikaj prawym, zapisz, możesz nawet wydrukować i oprawić w ramkę. Gratuluję, masz obraz wart 100 mln dolców! Czy nie?

"Ale to nie to samo!" 

Masz rację, nie to samo, ale czy kopie obrazu, które można kupić za 100zł odbierają wartość oryginałowi? Czy to, że ustawisz zdjęcie Mona Lisy na pulpicie, albo jako profilowe na FB sprawi, że oryginał nie ma sensu i wartości? A może wręcz przeciwnie, wzmacniasz jego rozpoznawalność?

Wartość rekordowego NFT sprzedanego przez Beeple za 69 mln dolarów (w ETH) jest „medialna” i również dla mnie trochę dziwna, ale czy sztuka cyfrowa jest gorsza, bo została stworzona na komputerze, a nie na płótnie? Większość obrazów ma wartość, ponieważ są stare (o przepraszam, mają wartość historyczną), unikalne i stworzone przez nieżyjących już artystów, nie dlatego że są ładne, większość nie jest. Można też namalować to samo (co jest nawet trudniejsze), ale oryginał jest jeden. Słowo klucz to oryginał. 

Rekordowo sprzedane za 69 mln dolarów NFT można zobaczyć tutaj. Czym jest? Pracą artysty, który od 2007 roku, codziennie tworzył, nie omijając ani jednego dnia. Zdecydowanie nie jest to sztuka i nie jest warta docenienia, bo przecież, robił to na komputerze... Czy jest to warte 69 mln USD? Dla mnie nie, ale dla kupca tak.

NFT pozwalają łatwiej wspierać naszych ulubionych twórców, którzy mają szansę utrzymać się z tego co robią. Tak działa sztuka, muzyka i wiele innych branż. Po co kupujesz płytę albo bilet do kina skoro możesz oglądnąć za darmo na YouTube lub ściągnąć z torrentów? Robisz to bo chcesz wspierać artystów, chcesz otrzymać kolejną część filmu, nową płytę itd. No i może nie chcesz łamać prawa, ale to kwestia do osobnej dyskusji.

Wiele NFT nie ma wartości!

Czy bronię dziwnych zakupów służących ewidentnie praniu pieniędzy i scamów powstających tylko po to, żeby zarobić na “modzie na NFT”? Nie. Wiele kolekcjonerskich NFT skończy jako bezwartościowe tokeny, których nie da się sprzedać nawet za ułamek ceny zakupu, ale kolekcjonerskie tokeny i „sztuka cyfrowa” to dopiero wierzchołek góry lodowej wykorzystania NFT. Takie tokeny są tylko reprezentowane przez grafikę, która ma przyciągnąć uwagę i zapewnić rozpoznawalność.

Nie są grafiką, są tokenami reprezentującymi własność oryginału, którym może być dowolny plik.

Tak naprawdę większość NFT nie zawiera żadnych plików graficznych... 

Pomińmy to, że tokeny niezamienne, nawet te kolekcjonerskie, mogą mieć mnóstwo innych właściwości, a ich posiadanie może uprawniać do wielu różnych bonusów, nie wspominając o pokazaniu pewnego statusu posiadacza oryginału, który należy do "elity" i może się tym po prostu pochwalić.

Mimo tego, zdecydowanie nie polecam kupować każdego wychodzącego kolekcjonerskiego NFT będącego kopią CryptoPunks, Bored Apes itd. To tak nie działa. Tutaj liczy się społeczność, historia, elitarność, dodatkowe benefity i wiele innych czynników - choć oczywiście nie jest to porada, rób co chcesz.

O magicznym wpływie NFT na środowisko przeczytasz tutaj:

nft srodowisko

Jeszcze jedno odniesienie do "zapisywania prawym". NFT tworzone na Ethereum, o których głównie się słyszy, są pierwszą wersją i mają ograniczone możliwości. Wystarczy poznać tokeny niezamienne od Secret Network lub RMRK, aby zobaczyć jaki potencjał mają NFT, a zapisywanie na pulpicie grafiki nie tylko przestanie być możliwe, a straci jakikolwiek sens (tak jakby dziś go miało...).

Jest znacznie więcej - Gry NFT

Jeśli nadal uważasz, że NFT nie ma sensu, to co powiesz na jedno z potencjalnie największych wykorzystań tokenów niezamiennych, jakim są gry.

To, że rynek gier jest ogromny jest oczywiste, ale tylko niewielki ułamek ułamka procenta gier wykorzystuje blockchain. Więcej o grach NFT, ich możliwościach, podejściu firm oraz graczy do tego tematu i wiele więcej przeczytasz tutaj:

gry nft

Gracze nie tylko mogą zarabiać na graniu (co nie jest kluczowe!), ale otrzymują prawo do własności zakupionych i zdobytych przez siebie przedmiotów w grach. Jeśli jesteś graczem, wydajesz pieniądze na różnego rodzaju przedmioty, postacie, skórki, ulepszenia itp., ale nie posiadasz do nich żadnego prawa, nawet pomimo tego, że za nie zapłaciłeś, a w razie utraty konta lub bana, tracisz wszystko. 

NFT oddają kontrolę nad cyfrowymi aktywami graczom. Nikt nie zbanuje twojego portfela Ethereum, Solana, Polygon, czy BSC i tokenów, które tam posiadasz. Wszystkie przedmioty (a raczej prawo do ich używania), które kupiłeś lub zdobyłeś, są twoje i możesz je sprzedać na rynku nawet bez posiadania gry, o ile NFT i sama gra działają jak powinny, w sposób zdecentralizowany lub "bliski" decentralizacji. 

Co więcej, wiele regulaminów zwykłych gier mówi o tym, że nie można sprzedawać kont, co oczywiście grozi banem. Jeśli gra ci się znudzi, nie możesz odzyskać nawet części swojego wkładu i ten problem również rozwiązuje NFT. 

Wiele osób nie rozumie, że NFT w grach będą całkowicie inne od tych kolekcjonerskich, a ich wartość nie musi być elementem spekulacji, ba, większość może mieć stałe ceny. Wszystko zależy od tego jak twórcy gry je zaprojektują. NFT same w sobie nie są złe, a jedynie oferują możliwości, których wykorzystanie może być genialne lub głupie.

NFT wykorzystywane w grach odblokowują prawo do używania danej zawartości i zazwyczaj nie zawierają żadnych modeli (chyba że RMRK - NFT to technologia, która jak każda się rozwija). Są jedynie przepustką do używania "czegoś", którą możesz dowolnie przesyłać lub sprzedać. Czy zapisanie grafiki przedstawiającej dane NFT da ci dostęp do zawartości w grze i używania tego co ono reprezentuje? No raczej nie... 

To wszystko nie oznacza jednak, że tokeny niezamienne nadają się do każdej gry! Wręcz przeciwnie. Do wielu gier, zwłaszcza single-player, nie ma żadnego sensu dodawać NFT.

Play-and-earn, nie play-to-earn

gry nftdane: dappradar.com

Według danych DappRadar, od końca września 2021 r. gry NFT miały ponad 1 mln użytkowników (unikalnych adresów) dziennie we wszystkich sieciach. W maju było to 300 tys. 

Te dane pokazują dwie rzeczy. Rozwój, nawet mimo bardzo ograniczonej rozgrywki w wielu grach i zapewne sporej liczby botów, jest ogromny, a także to, ile jeszcze może się tu wydarzyć. 1.2 mln adresów komunikujących się z grami dziennie (we wszystkich sieciach śledzonych przez DappRadar) to mniej niż aktywnych adresów tylko na Binance Smart Chain.

Gry NFT mogą być (r)ewolucją, ale to nie znaczy, że nie mają wad. W grach nie chodzi przecież o zarabianie, ale o rozrywkę, dobrą zabawę, poznawanie historii, albo rywalizację. Model play-to-earn ma ten problem, że jest krótkoterminowy. Wiele gier, które dzisiaj są największymi sukcesami, bez wprowadzenia zmian upadnie, zwłaszcza podczas bessy, gdy okaże się, że zarobki graczy skurczyły się o 99%. Gracze play-to-earn mają na celu tylko zarabianie, a same gry nie oferują zbyt wiele. Mają prostą grafikę, wysokie koszty i dość słabo służą rozrywce.

Prawdziwy test nadejdzie wraz z wejściem gier AAA, czyli tych najwyższej klasy oraz tych stawiających na grywalność. Wiele z nich będzie miało premierę już w przyszłym, 2022 roku i przynajmniej w założeniach mają sprawić, że gracze zostaną dla dobrej zabawy, traktując play-to-earn i NFT jako dodatek do świetnej i nowej rozgrywki, a nie główny cel.

Więcej o pięciu ciekawszych tytułach w tym artykule:

NFT gry

Bardzo możliwe (bo nic nie jest pewne), że to właśnie łańcuchy bloków oferujące jak najlepsze podejście do NFT i optymalizujące doświadczenia graczy są przyszłością rynku kryptowalut oraz ogromną okazją. Mogą i zapewnie będą stanowić coraz większą część branży krypto. W gry NFT nie wchodzą już tylko “chciwi i słabi programiści”, którzy chcą jak najwięcej zarobić na chwilowym hype (o ile tacy byli, pewnie tak). Wystarczy przyjrzeć się zespołom i firmom pracującym nad piątką gier z powyższego, wspomnianego przeze mnie artykułu, aby zobaczyć gdzie będą trafiać deweloperzy w najbliższych latach. Nie, nie tylko dlatego, że rewolucja cyfrowa, ale też dlatego, że ogromne pieniądze i nowe wyzwania.

Na sam koniec zostawiłem krótką wzmiankę o metawersum, gdzie NFT będzie reprezentować wszystko. Wirtualną ziemię, po której porusza się twoja postać ubrana w spodnie i bluzę Gucci z limitowanej edycji NFT, którą pochwalisz się znajomym, z którymi grasz. Aspekt społecznościowy takich gier jest również bardzo istotny. To czy komuś się podoba, że świat od lat zmierza w stronę cyfrową i coraz więcej czasu poświęcamy komunikacji online jest już kwestią osobistą i niestety... nie ma znaczenia, tak po prostu jest, a to że ktoś ma z tym problem? No cóż, nie da się zadowolić wszystkich.

Co to metawersum i jaki ma potencjał? Zapraszam do części pierwszej:

metawersum

Tokenizowanie… wszystkiego

Tokenizowanie praw do własności fizycznych aktywów, takich jak nieruchomości, faktury, samochody itd. w celu wzięcia pożyczki pod ich zastaw nie jest przyszłością, dzieje się już teraz. Jeśli coś jest prawdziwym DeFi 2.0 to właśnie to - inwestowanie w firmy, które działają poza kryptowalutami dzięki połączeniu DeFi i NFT.

W artykule o Centrifuge poruszyliśmy Tinlake, który dokładnie to robi przy wykorzystaniu NFT. Altair, który jest wersją Centrifuge działającą na Kusama, pozwoli nie tylko finansować prawdziwe firmy, ale używać… NFT w formie zastawu do wzięcia pożyczki. 

Centrifuge

Połączenie DeFi i NFT to nie tylko Tinlake. Projekty znajdują coraz więcej zastosowań dla NFT w swoich szybko rozwijających się protokołach. Najlepszym przykładem jest Uniswap, który w swojej najnowszej wersji wprowadził nowe rozwiązania dostarczania płynności, która jest reprezentowana w formie - a jakże - NFT.

Jeśli nadal twierdzisz, że NFT nie ma sensu, to spokojnie, jeszcze nie skończyliśmy.

Możliwości NFT są ogromne

Pisaliśmy ostatnio o sukcesie ENS, który nastąpił po airdropie tokenów. ENS to system, który wprowadza przyjazne adresy Ethereum, np. blokpres.eth, zamiast długiego, niemal niemożliwego do zapamiętania ciągu znaków, wykorzystując do tego celu smart kontrakty i oczywiście NFT. 

Każda domena .eth jest tokenem niezamiennym w standardzie ERC-721 i może zostać sprzedana przez właściciela na rynku, np. Opensea. 

NFT mogą reprezentować prawo do własności właściwie dowolnego przedmiotu, zarówno wirtualnego jak i realnego. To jest prawdziwa potęga NFT i właściwie ciężko wyliczyć możliwości, jakie to ze sobą niesie.

Już został stokenizowany akt ślubu na blockchainie Ethereum i choć nie jest to najpopularniejsze wykorzystanie NFT, pokazuje że ograniczeń właściwie nie ma.

Kolejne możliwości to bilety na konferencje on-line, koncerty, mecze i dowolne inne wydarzenia. A skoro jesteśmy przy kulturze, to powiedzmy o utworach muzycznych w formie NFT, klipach wideo lub scenariuszach jak np. kontrowersyjny pomysł ogłoszony przez Quentina Tarantino, a nawet całych filmach i właściwie dowolnych innych plikach.

Możliwości wykorzystania NFT jest tak wiele, że dzisiaj nawet nie jesteśmy w stanie podać wszystkich. Na Blokpres cały czas pojawiają się artykuły opisujące projekty, które w taki, czy inny sposób wykorzystują NFT. Są to np. Opulous i Energy Web. Oba te projekty proponują swoje wykorzystania NFT wychodzące poza standardowe postrzeganie tokenów niezamiennych jako obrazków...

NFT to klucz do prawdziwej masowej adopcji? 

NFT mają coś, czego Bitcoin nie ma. Żeby nie było, że nie lubię BTC, albo kryptowalut, które nie mają z NFT nic wspólnego, wręcz przeciwnie. Ubezpieczenie przeciwko inflacji, zastąpienie złota jako najlepszy środek przechowywania wartości, systemy płatności bez pośredników, DeFi itd. To wszystko jest potrzebne i ważne, ale jest też poważne, odpowiedzialne i… nudne.

Ilu twoich znajomych inwestuje w akcje, obligacje i nieruchomości? Na pewno więcej niż posiada złoto… A teraz pomyśl ilu ogląda filmy, słucha muzyki, gra w gry czy kolekcjonuje „coś”? 

Bitcoin kupujesz po to, żeby go sprzedać drożej, albo żeby trzymać długoterminowo, mało kto robi z nim coś więcej. NFT są ciekawe, mają mnóstwo zastosowań i mogą zrewolucjonizować niemal każdy aspekt życia, nawet medycynę i prawo, choć do tego potrzeba prywatnych NFT (np. Secret Network) i bardzo bezpiecznych, odpornych na ataki łańcuchów.

Do tego tokeny niezamienne są dla wielu osób po prostu fajne i to nie tylko te z zastosowaniem, ale i te kolekcjonerskie. 

Jednak NFT mogą być zarówno kolekcjonerskie jak i służyć rozrywce, np. jako karty w grach strategicznych lub fantasy football. Można je kolekcjonować, jak i wykorzystywać w dowolnej rozgrywce, nie tylko w grach najwyższej jakości (AAA). Co więcej, NFT nie są grafikami, czy "jpegami" i jeden token może być wykorzsytywany w wielu różnych projektach, a nawet reprezentować w nich całkiem różne rzeczy.

Interoperacyjność między projektami to kolejny plus NFT. Współprace pomiędzy dwoma grami mogą być łatwiejsze niż dotychczas i otwierać nowe możliwości. Skin broni do CS w Overwatch? Karta zawodnika FIFA w projekcie fantasy football? Proszę bardzo...

Podsumowanie

Wykorzystanie tokenów niezamiennych jako kolekcjonerskich „obrazków” stanowi zaledwie jedną możliwość, co prawda najbardziej popularną ze względu na rozgłos i ceny, jakie osiągają NFT, ale nadal, tylko jedną.

Tokenizowanie nieruchomości, biletów, czy różnych aspektów DeFi to kolejne rozwijające się rozwiązania wykorzystujące NFT, podobnie jak największe z nich - gry.

Branża gier jest jedną z kluczowych jeśli chodzi o NFT i adopcje całego rynku kryptowalut. Ile osób usłyszy o nowej grze, po czym sprawdzi czym jest NFT, by później poczytać o tym, czym jest blockchain, Bitcoin, aż w końcu zainteresuje się rynkiem, lub nawet zdecyduje się zainwestować? Jeśli gry AAA i metawersum okażą się sukcesem - mnóstwo.

Łańcuchy bloków oferujące możliwości taniego tworzenia i przesyłania NFT mogą stanowić przyszłość rynku i chociaż nie każdy osiągnie sukces, warto się z nimi zapoznać. Oczywiście ryzyko istnieje i jest dość spore, nie tylko finansowe i regulacyjne, ale i wiążące się z brakiem adopcji i porzuceniem tego pomysłu - taką możliwość też należy brać pod uwagę. 

Jednak trzeba też wziąć pod uwagę, że możliwości i zastosowania NFT są niemal nieograniczone w branżach, w których dzisiaj nawet sobie tego nie wyobrażamy, a NFT to nie łatwe do zapisania obrazki, tylko niemożliwe do podrobienia tokeny zapisane na blockchainie, których prawdziwość oraz oryginalność można łatwo zweryfikować i które oferują mnóstwo możliwości.

Mam nadzieję, że następnym razem gdy zobaczysz tytuł newsa mówiący o NFT, nie przewrócisz już oczami z pogardą, a przynajmniej przeczytasz o co chodzi, mając w głowie, że niekoniecznie jest to kolejna rekordowa sprzedaż lub seria kolekcjonerskich głazów. A nawet jeśli, to jak już wiesz, każdy rekord, to zakup wyjątkowego tokena na łańcuchu, nie grafiki, która jest tylko jego wizualną reprezentacją. 

Popularne