Wybór ekosystemu Cosmos zamiast wielu innych rozwiązań jest świetną wiadomością dla tej sieci. dYdX jest jedną z największych DEX na rynku i największą zdecentralizowaną giełdą instrumentów pochodnych. Porzucenie działalności na bazie L2 Ethereum na rzecz łańcucha sieci Cosmos jest bardzo bolesną wiadomością dla fanów największej platformy smart kontraktów (co widać po pojawiających się komentarzach) i choć ETH nieco ucierpi, zdecydowanie nie powinno się wyciągać za daleko idących wniosków.
Największym wygranym tej sytuacji jest Cosmos zyskujący ogromną giełdę, która dołączy do jego ekosystemu i choć bezpośrednio kryptowaluta ATOM w żaden sposób nie zyska na tej wiadomości, tak sama “reklama” jaką dYdX zrobiło temu ekosystemowi jest bezcenna.
Jak to reklama? Wystarczy dobrze sformułować nagłówek wiadomości, aby zobaczyć o co chodzi; “Jedna z największych DEX porzuca Ethereum na rzecz Cosmos!”. Brzmi nieźle, prawda? Możemy dodać jeszcze więcej dobrego PR-u i napisać “Jedna z największych DEX porzuca Ethereum i wybiera Cosmos zamiast Polkadot i Avalanche”.
Niezależnie od tego, jakie nagłówki zobaczymy, ekosystem Cosmos po ogromnym ciosie, jakim był rozpad LUNA, zyskuje nieco oddechu.
dYdX nie ogłosiło jeszcze co stanie się z wersją gieły działającą na L2 Ethereum, a praktyczne zyski ekosystemu Cosmos i posiadaczy ATOM będące konsekwencją takiego ruchu nie będą ani natychmiastowe, ani początkowo szczególnie duże (zwłaszcza bez “Interchain Security”), co nie zmienia faktu, że jest to świetna wiadomość dla Cosmos i całego pomysłu “multichain” oraz dostosowanych do aplikacji łańcuchów bloków.
Słabsze wieści dla Ethereum i L2
Największa giełda instrumentów pochodnych i jedna z największych DEX na rynku opuszcza Ethereum. Co więcej, opuszcza jedno z największych i najbardziej obiecujących rozwiązań L2 tej sieci, co jest podwójnym ciosem.
Ethereum czerpie bezpośrednie korzyści z każdego L2 i aplikacji jakie tam działają. Opłaty za transakcje na L2 są pobierane w ETH, a tokeny są wysyłane do i wypłacane z warstw co generuje kolejne transakcje i opłaty.
Do tej pory giełda dYdX działała na StarkEx od StarkWare wykorzystującym technologię ZK-Rollups. StarkEx to rozwiązanie skalujące Ethereum, które jest oparte na dowodach ważności. W swojej zapowiedzi dYdX często podkreślało, że budowa dostosowanego do potrzeb platformy łańcucha pozwoli im na osiągnięcie decentralizacji oraz skalowalności, której nie zapewni im L2, przy jednoczesnym ustanowieniu własnych zasad działania giełdy i zniesienia opłat gas za handel.
Jest to ogromny cios dla StarkWare, które to ostatnia zbiórka funduszy wyceniła na 8 mld USD! Największa platforma działająca na tym rozwiązaniu L2 odchodzi, ponieważ wybiera coś (według nich) znacznie lepszego. Nie jest to dobry znak…
Do tego wszystkiego dochodzi “zła prasa”. Jak to się stało, że L2 Ethereum opuszcza tak ogromna giełda i to z jakich powodów?! Decentralizacja i skalowalność. Decentralizacja, która jest głównym puntem dYdX V4 ma związek nie z samym Ethereum, a ze StarkWare i rozwiązania L2. Równie źle dla warstw drugich brzmi “skalowalność”, którą L2 miały przecież zapewniać.
Jak napisano w zapowiedzi dYdX V4:
Podstawowym problemem z każdym L1 lub L2, na którym moglibyśmy się rozwijać, jest to, że żaden nie jest w stanie obsłużyć przepustowości potrzebnej do uruchomienia pierwszorzędnej księgi zamówień i silnika dopasowującego.
Niezależnie od tego, czy dYdX ma rację i L2 nie zapewnią w odpowiednim czasie dcentralizacji i wysokiej skalowalności, nie jest to coś, co fani tego pomysłu chcą słyszeć.
Czy giełda i token DYDX na tym skorzysta?
Token zyska nowe możliwości i znacznie poprawi swoją tokenomikę. Walidatorzy będą stakować DYDX, a użytkownicy będą mogli delegować tokeny, co zwiększy ich wykorzystanie, jednak dystrybucja tokenów i FDV nadal pozostanie tragiczne.
Konsekwencje przejścia na własny łańcuch to jednak nie tylko fajne możliwości, ale także problemy związane chociażby z bezpieczeństwem, które dYdX Chain będzie musiał zapewniać sobie sam i które będzie znacznie niższe niż na Ethereum.
Dystrybucja tokenów DYDX sprawi także, że decentralizacja dYdX Chain będzie często poddawana pod wątpliwość.
DYDX zdecydowanie zyska, na stworzeniu własnego łańcucha, w którym będzie natywnym tokenem, co nie musi jednak oznaczać, że stanie się nagle świetną inwestycją, a sama giełda dzięki dedykowanemu łańcuchowi zyska ogromne możliwości dostosowania go, ale stworzy to także kilka problemów.
Ethereum i L2 sobie poradzą
Choć jest to cios i absolutnie nie można tego kwestionować, Ethereum nie upadnie przez to, że jedna aplikacja opuści sieć, a L2 nie upadną dlatego, że dYdX ma takie, a nie inne wymagania.
Nawet jeśli dYdX zapoczątkuje pewien ruch, który sprawi, że inne aplikacje również zdecydują się na zmianę podejścia z tego proponowanego przez L2 Ethereum, na te proponowane przez Cosmos, Avalanche, czy Polkadot, nie będzie to oznaczać żadnego upadku rozwiązań L2, ani tym bardziej samego Ethereum.
dYdX podjęło taką, a nie inną decyzję o wyborze swojej drogi i przyszłość pokaże, czy był to dobry pomysł.