. . .

Czym są Ordinals i BRC-20 w Bitcoinie?

Rafał avatar
Rafał   2023-05-11 14:46

Każdy, kto w ostatnim czasie śledzi kryptowaluty, a zwłaszcza Bitcoina, bardzo często wpada na dwa określenia: “ordinals” oraz “BRC-20”. Co oznaczają te dwa zyskujące popularność terminy?

Bitcoin ordinals i BRC-20

Jeśli przesyłałeś w ostatnim czasie Bitcoina, to zapewne zauważyłeś, że znacznie wzrosły opłaty, które należy uiścić, aby transakcja w racjonalnym czasie została umieszczona w bloku. 

Wzmożona aktywność użytkowników, która przełożyła się na Mempool sieci BTC, czyli miejsce, w którym niepotwierdzone transakcje czekają na dodanie ich do bloku, ma związek właśnie z opisywanymi w tym artykule pomysłami.

Owe pomysły wprowadzają do Bitcoina coś, czego wielu zatwardziałych fanów nie chciało, czyli możliwości tworzenia NFT oraz tokenów, którymi głównie są… memcoiny. Jak?

Artykuł nie stanowi porady inwestycyjnej. 

Czym jest Ordinal?

Jest jedna rzecz, którą warto na początku zaznaczyć. Ordinals są konceptem w pełni wymyślonym, który przyjął się dzięki społecznemu konsensusowi. Tak naprawdę każdy może stworzyć lub podążać za innymi systemami… No dobrze, ale skoro mamy już pewien standard, to czym on w ogóle jest? 

Najprościej mówiąc Ordinal to protokół przypisywania numerów seryjnych do pojedynczych satoshi wymyślony przez programistę nazywającego się Casey Rodarmor. Jest rozwijany od 2022 roku, choć pierwsze pomysły, podobne w swoim działaniu, pojawiły się już… w 2012.

Jak wszyscy czytający ten artykuł wiedzą, najmniejsza część bitcoina to 1 satoshi. 1 BTC = 100 000 000 satoshi.

Teoria ordinal, czyli “porządkowa” po prostu numeruje po kolei wszystkie satoshi, jakie istnieją oraz śledzi je podczas transakcji.

Zgodnie z tym protokołem każdy satoshi w sieci BTC posiada własny numer, który ma różne reprezentacje. Są to:

  • Liczba porządkowa np. 18554628542545, która jest przypisywana zgodnie z czasem wydobycia danego satoshi. Pierwszy satoshi wykopany przez twórcę Bitcoina ma numer 0, a ostatni, który zostanie wykopany w dalekiej przyszłości będzie miał numer 2099999997689999.
  • Drugi to notacja dziesiętna np. 3891094.16797, w której pierwsza liczba to wysokość bloku, w którym wydobywano satoshi, a druga to numer satoshi w danym bloku
  • Trzecią - choć nie ostatnią - reprezentacją jest po prostu nazwa, a dokładniej mówiąc kodowanie liczby porządkowej za pomocą znaków od a do z (maksymalnie 11 znaków). Każdy satoshi ma wyjątkową nazwę. Może nazywać się qweryuiop, sahjasda, albo… satoshi, czy choćby blokpres ;) 

Teoria przypisania do każdego satoshi liczby, czy nazwy ma nie tylko wartość “symboliczną”, ale tworzy okazje kolekcjonerskie, bo właśnie o to w tym między innymi chodzi. 

Dla każdej osoby interesującej się tym pomysłem i podążającej za tym systemem, wartość mogą mieć różne satoshi. Dla blokpres.pl większą wartość może mieć posiadanie satoshi, którego nazwa właśnie tak brzmi, natomiast dla osoby, która uważa ten pomysł za głupi, każdy satoshi będzie taki sam. To, które satoshi będą mieć większą wartość od innych określi już rynek.

Położenie

Choć zgodnie z tym systemem, satoshi mogą mieć różną wartość w zależności od tego jaką mają nazwę, czy numer, istnieją takie, które sam twórca uznał za wyjątkowe i które wpisują się w kolejny sposób określenia ich rzadkości - położenie. 

Dzięki reprezentacji “położenia” każdego satoshi można ustalić jak jest rzadki, a ustalony wzór wygląda tak: 

A°B′C″D‴

│ │ │ ╰─ Indeks położenia bloku

│ │ ╰─── Indeks okresu dostosowania trudności

│ ╰───── Indeks epoki halvingu

╰─────── Cykl

Np. satoshi o położeniu 1°0′0″0‴ oznacza, że był to pierwszy satoshi, w pierwszym bloku, pierwszego halvingu, ale w drugim cyklu (1, to drugi cykl. Numeracja od 0). 

Cykl w tym wypadku trwa 6 lat i oznacza wydarzenie, gdy halving ma miejsce w tym samym czasie co dostosowanie trudności wydobycia.

Tego typu satoshi mają mieć wartość kolekcjonerską, ponieważ są najrzadsze i reprezentują ważne wydarzenia sieci.

Ważne jest, że cała ta teoria nie wymaga żadnych zmian w Bitcoinie dzięki czemu można ją łatwo zaadoptować lub zignorować.

Fajne. Tylko po co?

Czym więc są ordinals? To numery, które zgodnie z pewnym zaakceptowanym już standardem zostały przypisane do każdego satoshi, jaki istnieje w sieci Bitcoina. Każdy z nich może mieć różną “rzadkość”, a zainteresowani mogą dosłownie je kolekcjonować. Można handlować każdym satoshi, który jest cokolwiek więcej wart. Dodatkowa wartość może oznaczać pewną rzadkość, znaczenie historyczne (np. blok wprowadzenia aktualizacji SegWit lub Taproot, dzięki który możemy się w to w ogóle bawić) lub ich nazwa cokolwiek znaczy dla osoby go posiadającej (nasz nick, imię, cokolwiek).

Co jednak wnosi ten cały pomysł, poza tym, że powiedzenie “stacking sats” nabiera nowego znaczenia?

Dzięki ordinals można tworzyć różne aktywa, takie jak np. NFT, poprzez przypisanie danych do satoshi.

Co ciekawe, jako że każdy satoshi ma teraz swój unikalny numer, nazwę i “rzadkość”, to same w sobie są już w pewnym sensie... NFT.

NFT na Bitcoinie. Czym są inskrypcje?

W każdego satoshi można “wpisać” dowolne dane ograniczone tylko miejscem w blok Bitcoina (wykorzystują aktualizację SegWit, która pozwala przechowywać dodatkowe 3MB danych poza 1MB blokiem), tworząc dzięki temu natywne dla bitcoina NFT, czy w tym wypadku “cyfrowe artefakty”. Tutaj kluczowe są tzw. "inskrypcje". 

Inskrypcje nie wymagają niczego, czego nie ma już w Bitcoinie i są możliwe dzięki aktualizacji Taproot.

“Wpisane” satoshi mogą być przechowywane w normalny sposób i wysyłane w transakcjach UTXO, z tym, że aby wysłać poszczególne satoshi, transakcje muszą kontrolować kolejność i wartość wejść i wyjść zgodnie z teorią ordinal.

Inskrypcje składają się z typu zawartości, znanego jako MIME, oraz treści, która jest dowolnym ciągiem bajtów. Jest to ten sam model danych, który jest używany w Internecie. Sama zawartość inskrypcji jest przechowywana w skryptach Taproot na łańcuchu Bitcoina.

Cyfrowe artefakty na Bitcoinie, choć nieco zacofane w funkcjonalności w porównaniu do NFT znanych z platform smart kontraktów, wyróżniają się tym, że są całkowicie niezmienne, dziedziczą decentralizację Bitcoina oraz jego bezpieczeństwo.

Bitcoin też ma swoje shitcoiny! Czym jest BRC-20?

Zbudowany na podstawie opisanego wcześniej protokołu Ordinals, BRC-20 jest standardem w jakim tworzone mogą być tokeny zamienne działające na Bitcoinie.

Ordinals został stworzony po to, aby wprowadzić "niezamienność", czy też “kolekcjonerskość” do Bitcoina, jak więc przy jego wykorzystaniu tworzone są zwykłe tokeny zamienne?

BRC-20 to tekst JSON wpisany (inskrypcja) w Ordinals. Tekst ma kilka prostych zmiennych i funkcji, takich jak symbol (4 znaki), maksymalna liczba dostępna do wybicia, limit tokenów i funkcje takie jak właśnie mint, czy transfer.

Transfery takich tokenów opierają się o inskrypcje. Portfel, który posiada całkowite saldo 1000 tokenów i chce przesłać 700, wpisuje funkcję transferu tylu właśnie tokenów. 

Inskrypcja BRC-20grafika: https://domo-2.gitbook.io/brc-20-experiment

Handel takimi tokenami wygląda podobnie do rynku NFT. Można kupować dany token w konkretnej liczbie na specjalnych rynkach. Np. można kupić 100 ORDI, 500 PEPE, itp.

BRC-20 można używać tylko przez kompatybilne portfele. Choć są proste w działaniu i mają spore ograniczenia nałożone z góry przez Bitcoina, także dziedziczą jego bezpieczeństwo i niezmienność.

Mimo tego, że sam anonimowy twórca nazywa to eksperymentem, a nawet wskazuje lepsze rozwiązania, kapitalizacja rynkowa tokenów BRC-20 (wraz z kolekcjami "NFT") przekroczyła 600 mln USD!

Co jeszcze ciekawsze wszystkie największe tokeny BRC-20 to… memcoiny.

Tak. Bitcoin stał się wylęgarnią memcoinów…

Gdzie szukać, jak używać?

Przypomnę tylko, że te wszystkie tokeny są eksperymentem i należy dobrze przeanalizować czy w ogóle warto je kupować. Wszystko zawsze robicie na własną odpowiedzialność.

Po tej moralnej i jakże odpowiedzialnej wstawce, przejdźmy do konkretów.

Jednym z najlepszych narzędzi do znalezienia informacji o tokenach BRC-20 jest brc-20.io. Taki Coinmarketcap, ale tylko dla tokenów na Bitcoinie.

Natomiast jednym z lepszych portfeli i jednocześnie eksperymentalnym rynkiem jest unisat.io. Jak właściwie wszystko, co się dzieje wokół BRC-20 jest to wersja BETA i należy o tym pamiętać.

Natomiast domem wszystkich tych eksperymentów i miejscem, gdzie można przejrzeć eksplorator i poszukać ciekawych satoshi jest ordinals.com.

To tam znajdziecie informacje o każdym satoshi i inskrypcjach.

Po więcej informacji dotyczących działania ordinals i brc-20 zapraszam do głównych źródeł, które użyłem do napisania tego artykułu:

Podsumowanie 

Shitcoiny na Bitcoinie to coś, czego niewielu fanów Bitcoina pragnęło, ale może się okazać, że przy zachowaniu takiego zainteresowania Bitcoin na tym... zyska. Zyska nie tylko większe bezpieczeństwo, większe zainteresowanie i w ogóle większe wszystko, ale poradzi sobie z jednym z jego kluczowych problemów, czyli długoterminowym bezpieczeństwem, które opisywałem tutaj:

Bitcoin problem

Oczywiście chodzi o problem malejących nagród i niskich zysków z opłat, które dzięki ordinals w ostatnich dniach wręcz w pewnych blokach dorównywały inflacji! To niezbyt dobre dla Kowalskiego, który chce przesłać 0.001 BTC, ale dzięki temu może też przyspieszyć rozwój L2 lub innych rozwiązań skalujących on-chain.

Pytanie, czy BRC-20 to coś, co potrwa dłużej niż 5 minut? Czy to coś, co nawet jeśli przetrwa, to wpłynie znacząco na zyski górników? Dzisiaj zdecydowanie tak, ale czy za miesiąc nadal ktoś będzie chciał tworzyć milionowego memcoina? Czy niezbyt wygodny UX i prostota, a wręcz prostactwo, zachęci do dłuższego zainteresowania?

Niektórzy twierdzą, że jest to chwilowe, inni chcą z tym walczyć, a jeszcze inni w tej prostocie widzą największe plusy i wieszczą takim tokenom może nie świetlaną, ale jednak przyszłość.

Jedno jest pewne. To jest już na Bitcoinie i z niego nie zniknie. Inskrypcje są niezmienne i pozostaną częścią Bitcoina. 

 

Popularne