. . .

Dowód Wiedzy Zerowej: Nie, to nie była piramida

Rafał avatar
Rafał   2022-08-24 18:25

W kryptowalutach przyjęło się nazywać każdy projekt, który nie odniósł sukcesu piramidą finansową lub Ponzi, czasem naprzemiennie, choć to nie te same terminy... Problem sprowadzania wszystkiego do “piramidy” dotyczy nie tylko przeciwników kryptowalut, ale i osób, które w tym świecie operują. Czym jest piramida, Ponzi i jak ocenić, czy projekt jest piramidą?

Piramida kryptowaluty

Wiem co myślisz. Przeczytałeś tytuł, zobaczyłeś w nim słowo piramida i stwierdziłeś “LUNA”. Artykuł nie będzie dotyczył jednak Terra, a spróbuję w nim wyjaśnić ewidentnie niezrozumiałe definicje i co decyduje o tym, że coś jest piramidą lub Ponzi. 

Po obserwowaniu wielu komentarzy dotyczących bardzo różnych projektów uważam, że w krypto-świecie te dwa wyrażenia nie tylko są nierozumiane, ale istnieje przekonanie, że każdy projekt, który miał problemy lub całkiem upadł musiał być piramidą. Nie, nie musiał…

Dowód Wiedzy Zerowej jest cyklem, w którym autor przedstawia swoją opinię. Żaden artykuł na Blokpres nie stanowi porady inwestycyjnej.

Czym jest piramida finansowa?

Piramida finansowa odnosi się do systemu zarabiania pieniędzy opartego na rekrutacji coraz większej liczby nowych osób, które inwestują pieniądze na bazie obietnicy zarobku, z zaangażowania przez nich kolejnych osób, które zainwestują.

Nazwa piramida pochodzi od tego, że na każdym poziomie rośnie liczba inwestorów. Osoby na szczycie są nieliczne, ale zarabiają najwięcej. Z każdym poziomem spadają zarobki, natomiast rośnie liczba uczestników, z których każdy musi wnieść opłatę. W naszym przykładzie każdy werbuje 2 nowych członków:

czy kryptowaluty to piramida

Co jest więc najważniejszym założeniem piramidy? Inwestorzy niższego poziomu płacą tym wyższego. Każdy kto jest poziom wyżej otrzymuje określoną “prowizję”, czy też część wpisowego od nowych osób. Ci z poziomu 5 (najniższy) płacą tym na 4, 3, 2 i 1. Ci z czwartego płacą 3, 2 i 1 itd.

Jak widzisz im niżej, tym trudniej o jakikolwiek dochód, jednak tych kilka osób, które są na szczycie zarabia krocie. 

Dostosowując ten termin do rynku kryptowalut, możemy określić tak projekt, który nie oferuje nic, oprócz wysokich zysków bez ryzyka. Jedyne co wystarczy, to mała inwestycja i 100x gwarantowane... Te zyski mogą pochodzić z "gwarantowanego" wzrostu ceny, obietnicy stałości tej ceny, wysokich nagród lub ogromnej inflacji.

Im wcześniej kupisz taki projekt, tym większe zyski z nagród i wzrostu ceny pchanej przez napływ nowych osób, które kuszone wizją szybkiego pieniądza inwestują. W kryptowalutowych piramidach wcześni inwestorzy sprzedają swoje "torby" tym, którzy są przyciągani przez innych. Jednak jak w każdej piramidzie, im niżej jesteś (czyli im później kupisz), tym mniejszy zysk, lub całkowita strata, gdy nagle cena spada bardzo szybko i nisko.

Czym jest Ponzi?

Nazwa Schemat Ponziego pochodzi od włoskiego oszusta, Charlesa Ponzi. Schemat jest podobny do piramidy finansowej. To forma oszustwa, która wypłaca wcześniejszym inwestorom zysk środkami od najnowszych inwestorów. 

co to ponzi

Różnica polega na tym, że inwestowane pieniądze od nowych członków nie trafiają po kolei do każdego poziomu, a bezpośrednio do twórcy schematu. Następnie to on wypłaca “zyski” całej reszcie jako odsetki, które najczęściej mają pokrycie tylko na papierze. Co więcej, inwestorzy tego schematu mogą reinwestować więcej, podczas gdy w piramidzie napływ gotówki pochodzi tylko od coraz większej liczby nowych członków.

To sprawia, że piramida w pewnym momencie musi się skończyć, gdyż ogranicza ją… ludność ziemi. Schemat Ponziego ogranicza ilość kapitału nie tylko nowych, ale też istniejących członków.

Jednym z przykładów schematu Ponziego znanego z polskiego rynku jest Amber Gold. Kapitał wpływał do twórców Amber Gold od nowych inwestorów, ale nie był używany zgodnie z obietnicą, czyli inwestowany w złoto, a zyski dla inwestorów pochodziły tylko z wpłat od nowych, aż wszystko wyszło na jaw. 

W kryptowalutach, Ponzi może działać tak samo jak standardowe Ponzi, ale wątpliwe jest, że takie działanie będzie dotyczyć bezpośrednio kryptowalut L1... Raczej firm, które operują na tym rynku i np. oferują nowy system inwestycji z "pewnymi" wysokimi zyskami lub aplikacji DeFi o wątpliwych mechanizmach.

Przeczytanie obu "suchych" definicji nie tylko może opisywać dla kogoś cały rynek kryptowalut, ale także w ogóle cały rynek finansowy, a nawet... właściwie wszystko. Każdy inwestor lub właściciel zarabia, gdy inni inwestują lub coś kupują, czyli z nowego napływu gotówki.

To, co wyróżnia te dwa schematy i sprawia, że są one niezgodne z prawem, to ich główny cel i określone działanie. Piramida finansowa i Schemat Ponzi z założenia mają na celu oszustwo, wyłudzanie pieniędzy i nielegalne praktyki, a nie tworzenie działającego systemu, który oferuje usługi i generuje zyski. 

Sklep z ubraniami nie jest Ponzi, mimo iż jego dochód zależy od napływu kapitału od klientów, czyli tego, czy będą wydawać w nim pieniądze, a udziałowcy inwestować w dalszy rozwój. Dlaczego? Ponieważ sprzedawany jest prawdziwy produkt, a inwestycje są naprawdę realizowane. Może to być nowy budynek, wynajem powierzchni w galerii, reklama, projekty ubrań itd. Innymi słowy, istnieje zapotrzebowanie na daną usługę lub produkt, który dzięki temu zarabia i wypłaca prawdziwie wygenerowany zysk inwestorom.

To wyróżnia projekty “legitne” od piramid i Ponzi. W piramidach jedynym produktem jest inwestycja nowych osób na kolejnych poziomach, a w schemacie Ponziego napływ kapitału od nowych lub istniejących inwestorów do jednego centralnego punktu, który z tego kapitału wypłaca wysokie (chwilowo) odsetki.. 

Dlaczego kryptowaluty są postrzegane jako piramida?

Co odróżnia uczciwy biznes od nieuczciwego? Głównie zamiar i schemat działania. Jeśli od początku twój model ma znamiona piramidy, a JEDYNYM celem jest ciągle napływający kapitał od nowych osób i nic po za tym, to jest to najprawdopodobniej piramida. 

Wiele osób postrzega kryptowaluty przez pryzmat tylko i wyłącznie spekulacji. Jeśli więc uznamy, że kryptowaluty absolutnie nic nie wnoszą, nic nie dają użytkownikom i w ogóle są bez sensu, to tak, w takim wypadku można uznać kryptowaluty za piramidę finansową. 

Cenę BTC pcha do góry nowy kapitał. Ci, którzy kupili wcześniej zarabiają na tych, którzy kupują od nich później. Jednak założenie, że kryptowaluty nic nikomu nie dają i oprócz spekulacji nie mają sensu, jest z góry błędne. 

W kryptowalutach mamy do czynienia z mnóstwem oszustw. Mieliśmy piramidy, Ponzi, ataki hakerskie, rug pulle, i wiele innych, ale to nie znaczy, że każdy projekt, który tego doświadczył lub upadł do zera był piramidą…

Co więcej, głównym czynnikiem określającym czy coś jest piramidą, jest system działania w sposób nieuczciwy i opierający się o głęboki i wielopoziomowy system à la refferal, czyli zapraszania kolejnych osób, które wpłacają i zapraszają dalej.

Możemy dostosować to do rynku krypto i stwierdzić, że piramidą jest projekt, który ludzie kupują, a następnie namawiają innych do zakupu, mimo iż sam projekt nie oferuje absolutnie nic, poza bezsensownym "stakingiem".

Kryptowaluty mają jednak od początku jasno określone zasady działania i czynniki ryzyka, które są w pełni jawne dla każdego, kto poświęcił 5 minut, aby się z nimi zapoznać. Czasem założenia są skomplikowane, ale nikt nic nie ukrywa na poziomie łańcucha bloków, czy aplikacji, której smart kontrakty są możliwe do analizy dla każdego. Zasady są więc jasne, podobnie jak dystrybucja podaży, nagród, zachęt itd. To nie wyklucza działania jako piramida, ale znacznie ogranicza sukces takiego projektu i/lub daje jasny ogląd na sytuację inwestorom, którzy doskonale wiedzą w co się pakują...

Jeśli jakiś projekt oferuje staking, który wypłaca, np. 100% rocznie w nagrodach pochodzących z inflacji, nie oferuje nic oprócz tegoż stakingu lub oferuje bardzo niewiele, a przy okazji członkowie zespołu mają sporo środków, to wtedy można z dużą pewnością stwierdzić, że jest to coś na wzór piramidy.

Czy kryptowaluty to piramida finansowa?

Jak twierdzą przeciwnicy kryptowalut, oczywiście tak, ponieważ nie produkują nic “fizycznego”. To, co produkują i oferują kryptowaluty poruszałem już tutaj, zapraszam:

Kryptowaluty nic nie produkują

Mam nadzieję, że powyższy tekst wyczerpuje ten temat, ale krótkie przypomnienie. W XXI wieku nie tylko “fizyczne” usługi mają wartość i sens. 

Czy Bitcoin produkuje coś fizycznego? Oczywiście, że nie, ale to nie znaczy, że nie ma sensu, wartości i przydatności. Ta wartość jest dość jasno określona przez CAŁY RYNEK. Bitcoin i wiele innych kryptowalut nie jest Ponzi, ponieważ nic tu nie trafia do jednej osoby. Kupując BTC nie wpłacasz Satoshiemu na konto, a on nie dystrybuuje tego dalej… 

Przesyłanie środków szybko i bez pośredników, w sposób zdecentralizowany gdzie tylko my mamy dostęp do naszych środków, “Store of Value”, które można łatwo przechowywać i przenosić (nawet w głowie, wystarczy zapamiętać 12 słów…) oraz bezpieczeństwo niezmiennej bazy danych zapewniane przez matematykę i ogromną moc obliczeniową są istotne dla milionów osób, które już BTC posiadają.  Cały czas rozwijają się również możliwości płacenia BTC i innymi kryptowalutami za usługi i produkty. To są “usługi” oferowane przez Bitcoina, które działają niezależnie od jego ceny i nie obiecują żadnych ogromnych zysków bez ryzyka.

Oczywiście zdarzają się głosiciele, którzy krzyczą "tu de muun", ale to nie jest obietnica Bitcoina, tylko "tudemunów". Jedyną obietnicą Bitcoina jest produkowanie poprawnych bloków transakcji co około 10 minut i pełna własność posiadanych środków.

Inne projekty mogą oferować inne usługi. Jak pisałem w wyżej wspomnianym artykule, Ethereum sprzedaje miejsce w swoim bloku i robi to za miliardy dolarów rocznie. Można korzystać z usług kosztownych pośredników dla transakcji finansowych, handlu na giełdach, inwestycji itp., którzy przy okazji wydłużają całą drogę naszej transakcji lub zamienić to na szybką warstwę bazową, która pozwala “programować pieniądze”, a każda transakcja jest zatwierdzana w ciągu sekund (nie wykonywana, ale zatwierdzana. Mamy fizycznie dane środki po kilku sekundach). 

Projekty mogą mieć słabo zaprojektowane tokenomiki lub baaardzo nierówne dystrybucje, które noszą znamiona ponzi, ponieważ jeśli 80% tokenów znajduje się w rękach jednego zespołu lub osoby, to można mieć wątpliwości co do ich intencji... 

Upadek projektów takich jak np. LUNA nie oznacza, że wszystkie kryptowaluty to piramida finansowa. Szczerze mówiąc mam pewien problem z oceną tego, czy kryptowaluta LUNA była typową piramidą. To znaczy, na pewno nie była typową piramidą, ale nie wchodźmy w to już głębiej...

Każdy projekt i platforma kryptowalut oferuje jednak inne możliwości i usługi, które często nie różnią się tak bardzo od ofert Apple Store, Amazon AWS, PayPal, czy bankowości. Robią to jednak w alternatywny sposób.

Jak rozpoznać piramidę/ponzi?

BitconeeeectBitconeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeect!!!!!
  • Wysokie zwroty z inwestycji bez ryzyka!
  • Nowy, niesprawdzony projekt, który nagle wypływa z genialną ofertą
  • Spam reflinków w mediach
  • Potrzeba zaproszenia od kogoś, aby dołączyć
  • Opłata wejściowa
  • Super tajne, ale i w 100% skuteczne praktyki działania, zaawansowane algorytmy i inne przełomowe technologie
  • Brak dowodów na jakąkolwiek aktywność inwestycyjną
  • Problemy z wypłatami. Opóźnienia, wysokie limity, częste przestoje, genialne oferty dodatkowych % o ile tylko zostawisz pieniądze na platformie.

Wiele z tego może dotyczyć kryptowalut lub projektów działających w tym świecie, ale należy wziąć poprawki na nieco inną technologię, niż w typowych ponzi. 

Jak może wyglądać piramida i ponzi w kryptowalutach? 

Transparentność w krypto jest niemal całkowita, jednak on-chain i off-chain to dwie różne sprawy.

Zasady projektu mogą być jasne, jednak każdy może założyć firmę inwestycyjną, która obiecuje zyski z inwestycji w BTC i… nie inwestuje, nie spełnia założeń i działa jak typowe Ponzi opłacając te “zyski” z nowego kapitału.

Kryptowaluty mogą być zaprojektowane jak piramidy finansowe. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby projekt X tak działał już na poziomie smart kontraktów np. jako aplikacja DeFi z wątpliwym designem, ale to nie znaczy, że automatycznie każdy projekt taki jest… 

Można zaprojektować wypłacanie zysków z nowych inwestycji pod przykrywką “czegoś”, np. bezsensownego stakingu, który nie wnosi nic, oprócz pretekstu do ukrycia mechanizmu, który ma jeden cel.

Jednym z przykładów piramidy kryptowalutowej na poziomie aplikacji mogą być projekty, które wymagają bardzo długiej blokady i wypłacają zyski z bardzo wysokiej inflacji. Brak stałego napływu nowego kapitału jednoznacznie wpłynie w takim wypadku na cenę i źle skończy się dla wszystkich, którzy blokowali, czyli zazwyczaj nie dla zespołu...

Wysokie i niczym nieuzasadnione inflacje są jednym z głównych przykładów "ponzinomiki", czyli systemu, który nie ma szans utrzymać się długoterminowo, premiuje właściwie tylko początkowy kapitał i zależy od szybkiego napływu gotówki od innych, aby początkowi inwestorzy mogli wyjść.

Najważniejszym czynnikiem w rozpoznaniu Ponzi/piramidy w kryptowalutach jest więc brak wykorzystania i "użytkowników", którzy naprawdę korzystają z danego projektu, w połączeniu z ogromną inflacją i nagrodami niepopartymi wykorzystaniem, przy jednoczesnej bardzo scentralizowanej dystrybucji. Pomocne w diagnozie są też agresywne formy reklamy, które spamują o projekcie nie reklamując jego zalet, a jedynie szybkie zyski.

Podsumowanie

Kryptowaluty nigdy nie były i nigdy nie będą idealne, ale skoro użytkownicy korzystają z usług oferowanych przez Bitcoina, Ethereum, Chainlink, czy Arweave, to jak można nazwać to piramidą? Tym bardziej zapytam, gdzie tutaj jest Ponzi?

Definicje piramidy finansowej i Ponzi można dowolnie naciągać, ale głównie są to projekty, które oszukują co do swojego działania, oferują możliwość zarobienia poprzez rekrutację większej liczby osób, wykorzystują nowy kapitał do spłacania wcześniejszych inwestorów i kłamią co do tego jak zarządzają pieniędzmi inwestorów. Większości kryptowalut, które liczą się na rynku (nie mówimy o 100 tys. "tokenów" z czeluści krypto-świata) nic z tego nie dotyczy, co nie znaczy, że oszustów nie ma i nie będzie. Jednak nazywanie wszystkiego dookoła piramidą, tylko dlatego, że nie rozumiemy celu danego projektu lub jego oferty nie pomaga nikomu, a sprawia, że prawdziwe piramidy są później bagatelizowane. 

Popularne