Ogłoszone przez Briana Armstronga wieści z obozu Coinbase nie powinny nikogo dziwić. Giełda kryptowalut rozwija się w szybkim tempie, co przekłada się na kolejne inwestycje i ambitne decyzje finansowe.
W lutym tego roku firma Coinbase szykowała się do wejścia na giełdę papierów wartościowych w USA. Wtedy też Armstrong i spółka złożyli dokumenty, z których wynikało, że przedsiębiorstwo posiada 365 mln USD w kryptowalutach. Aż 230 mln z tej kwoty stanowiły aktywa w Bitcoinie.
Okazuje się, że włodarze Coinbase zainwestowali w Bitcoina mniej, niż firmy MicroStrategy czy Tesla. Wydawać by się mogło, że platforma, która zajmuje się kryptowalutami od 2012 roku, będzie bardziej aktywna pod kątem kupna krypto. Ogłoszona przez Armstronga decyzja o inwestycji rzędu 500 mln USD zmienia nieco postać rzeczy.
Inwestycja w aktywa cyfrowe po sukcesach finansowych
Powtarzające się rekordowe zyski w kolejnych kwartałach przekonały zarząd Coinbase do większej dywersyfikacji udziałów firmy. W pierwszym kwartale zaobserwowano zysk na poziomie 800 mln USD, który wzrósł w kwartale drugim do 1,6 mld USD.
Giełda kryptowalut Coinbase zarabia przede wszystkim z opłat transakcyjnych za pośrednictwo w wymianie aktywów cyfrowych. Firma zyskała bardzo dużo na zeszłorocznym wysokim obrocie kryptowalutami. Co ciekawe, spadek wartości Bitcoina o 50% (z ok. 60 do ok. 30 tys. USD) nie wpłynął negatywnie na kondycję finansową platformy giełdowej.
Sam Brian Armstrong uważa, że dowodzona przez niego firma powinna z czasem zarządzać większą częścią biznesu w krypto. Jak stwierdził w kontekście finansów firmowych giełdy Coinbase, obecnie „wszystko jest wymieszane”.