Osoba, która zdaniem mediów w Turcji dopuściła się kryptowalutowego oszustwa, wzbogaciła się o jakieś 119 mln USD. Oszust został zidentyfikowany jako użytkownik „Turgut V”. Miał on nakłonić entuzjastów krypto, by zainwestowali pieniądze w Dogecoin. Następnie, aktywa miały być zainwestowane w dziwny schemat finansowy, rzekomo obiecujący posiadaczom DOGE ogromne zyski. W tej nowatorskiej „metodzie na pieseła” straty poniosło nawet 1500 naiwnych inwestorów.
Wokół najpopularniejszego na świecie meme coina – Dogecoina (DOGE) – często jest głośno. Wydobywanie tej kryptowaluty przypomina kopanie Bitcoina. Oparte jest na procesie Proof-of-Work. Turgut V doszedł widocznie do wniosku, że nie musi tracić energii elektrycznej, skoro można okraść łatwowiernych inwestorów-entuzjastów.
Oszukani przez krętacza najpierw zakupili tokeny, a następnie przekazali je na ręce Turguta V. Ten miał je rzekomo zainwestować w nowoczesną technologię wydobywczą. O domniemanych zwrotach, które miały wynieść nawet 100%, informował swoje ofiary podczas spotkań w cztery oczy. Odbywały się one w luksusowych rezydencjach lub za pośrednictwem platformy Zoom.
Czar prysł w momencie, gdy Turgut V nagle zniknął, a wraz z nim stracił się ślad po Dogecoinach. Jedna z ofiar wyjawiła w tureckiej telewizji, że współpraca z oszustem „trwała cztery miesiące i wszystko działało jak należy”.
Nakazem sądu oszust nie ma prawa opuszczać granic kraju. Przedstawiciele prawa w Turcji nadal badają sprawę oszustwa, które nie jest pierwszym i pewnie nie ostatnim.
Podobne kłamliwe inwestycje miały miejsce w Wielkiej Brytanii. W sierpniu grupa oszustów nakłoniła entuzjastów krypto na inwestycje w fejkowe usługi Binance Smart Chain. Niedługo potem ślad po nich zaginął, a oszustom udało się zgadnąć 22 mln USD.