Nad Wisłą przyzwyczailiśmy się do świątecznych i noworocznych życzeń przekazywanych przez parę prezydencką i innych polityków. Tymczasem w Meksyku świąteczno-noworoczne życzenia przekazał znany miliarder Ricardo Salinas Pliego. Inwestor ten jest trzecim najbogatszym człowiekiem w tym środkowoamerykańskim państwie.
W swojej wiadomości wideo, przekazanej za pośrednictwem serwisu Twitter, Salinas przekazał jednak coś więcej, niż tylko życzenia dobrobytu. Docierając do swoich ponad 950 tysięcy obserwatorów, miliarder namawiał do odejścia od walut fiducjarnych. Nazwał dolary, euro, jeny i wszelkie inne waluty „sztucznymi pieniędzmi stworzonymi z papierowych kłamstw”. Jego zdaniem, banki centralne produkują pieniądze w tempie bardziej ekspresowym, niż kiedykolwiek.
Po swoich oskarżeniach Salinas zwrócił się do kamery z hasłem „inwestuj w Bitcoina”.
Oprócz tej złotej rady, miliarder podzielił się jeszcze dwoma dodatkowymi radami. Nawoływał, aby jego obserwatorzy przestali zazdrościć innym, a także uwierzyli w samych siebie. Oba elementy odniósł w szczególności do kwestii pogoni za wolnością oraz innowacjami.
Namawianie do inwestycji w kryptowaluty nie powinno nikogo dziwić, gdyż Salinas jest znanym entuzjastą walut cyfrowych. Jest to prominentny ewangelista Bitcoina, którego zaczął promować jeszcze w 2013 roku. Nawet jego opis na Twitterze głosi „meksykański biznesmen i posiadacz Bitcoina”.
Inwestor chce, by meksykański bank Banco Azteca stał się liderem adaptacji BTC w kraju. Przedsiębiorstwo bankowe uważa jednak, że kryptowaluty nie są legalnym środkiem płatniczym i są zakazane w kraju. Centralny Bank Meksykański również odrzuca możliwość szerszej akceptacji krypto.
Tego typu negatywne opinie jednak nie powinny odstraszyć Salinasa. Z pewnością będziemy świadkami kolejnych działań miliardera na rzecz jeszcze szerszej popularyzacji aktywów cyfrowych w Meksyku.