. . .

Banki dbają o nasze bezpieczeństwo

Rafał   2021-07-10 14:50

Jak wszyscy wiemy, banki bardzo dbają o swoich klientów oferując im wysokie bezpieczeństwo poprzez zakazy i blokowanie możliwości wydawania WŁASNYCH pieniędzy wedle WŁASNEGO uznania oraz oferują bardzo wysokie oprocentowanie… kredytów oczywiście, przecież nie lokat.

Banki

Ostatnimi czasy bardzo głośno zrobiło się o sprawie blokowania płatności na rzecz Binance przez 2 duże banki w Anglii, Barclays oraz Santander. Oba podążając za komunikatem brytyjskiego KNF o nazwie Financial Conduct Authority (FCA) zdecydowały się zablokować przelewy klientów wysyłane na giełdę.

Oczywiście w komunikatach pojawiły się słowa otuchy i troski dla wszystkich klientów owych banków, a także podpieranie się wyżej wymienionym komunikatem. Odzew klientów był dokładnie taki, jakiego mogliśmy się spodziewać, kilkaset gróźb zamknięcia kont, wiele pytań, oskarżeń, porównań do Chin, a dokładniej nazwanie tego „Chiny 2.0” itp. jednym słowem: oburzenie.

Małe dzieci

Nie chodzi o to, że bank „dba” o klientów, a o to w jaki sposób. Ostrzeżenie wydane przez FCA jak najbardziej mogło skłonić banki do podjęcia próby ochrony osób, które mają otwarte u nich konta, pytanie, które mi się nasuwa to, czy trzeba traktować (wszystkich) dorosłych ludzi jak dzieci?

Można było wydać ostrzeżenie, wysłać je pocztą elektroniczną do każdego klienta banku, opublikować na stronie, mediach społecznościowych i wykupić komunikaty na największych stronach. Napisać tam, że Binance złe i żeby nie wysyłać tam kasy, bo możliwe oszustwa, utrata pieniędzy i wysokie ryzyko. Jednak zdecydowano się po prostu nakazać ludziom swoją wolę, „Nie wysyłacie i kropka”.

Czy potrzeba pozwolenia na wydawanie swoich pieniędzy w sposób, jaki chce się je wydać? I to na coś, co NIE JEST NIELEGALNE? Jeśli zechcę wypłacić w bankomacie swoją wypłatę i ją spalić to czy bank mnie powstrzyma? 

Hipokryzja

Najbardziej jednak boli w tym wszystkim hipokryzja banków. Pamiętajmy, że mówimy tutaj o Wielkiej Brytanii. Można brać udział w loteriach, w których ludzie są okradani przez matematykę i prawdopodobieństwo - brak ostrzeżeń i blokad, można korzystać z zakładów bukmacherskich, gdzie większość traci pieniądze - brak blokad, można iść do kasyna i przehulać na ruletce ile się ma, a i kredycik zaproponują - brak blokad, ale chcesz kupić kryptowaluty? O nie, nie kolego, to niebezpieczne. 

I tak dla jasności, nie powinno być blokad na wyżej wymienione aktywności, chcesz to obstawiaj, graj, na swoją odpowiedzialność, jak dorosły człowiek.

Ale nie oszukujmy się. Niechęć na Wyspach względem kryptowalut czuć od dawna. Liczne ostrzeżenia i blokady to nie przypadek. Niepewność dotycząca regulacji sprawiła, że wiele krypto-firm zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii zamierza się stamtąd wycofać, jak chociażby Celsius, który swoją decyzję usprawiedliwił właśnie tym, niepewną przyszłością. A co z Binance Markets Limited, o które się rozchodzi? Wycofali swój wniosek dotyczący AML i co za tym idzie raczej porzucą swoje starania o licencję na Wyspach, podobnie jak 90% innych firm. Dlaczego? Ze względu na zbyt intensywne zaangażowanie ze strony FCA… W sumie bardzo ciekawe, że wszyscy na świecie wzięli się akurat za największą giełdą kryptowalut na świecie, w tym samym czasie. Ale nie idźmy w tę stronę, to na pewno przypadek.

Strach?

Pytanie brzmi czy banki boją się kryptowalut, bo ich nie rozumieją? Według mojej opinii jest dokładnie odwrotnie. Banki doskonale wiedzą, o co tutaj chodzi i nie bez powodu chcą odciąć swoich klientów od inwestycji w cyfrowe aktywa. Po pierwsze, chcą położyć łapę na handlu kryptowalutami. Największe giełdy na rynku mają coś, czego każdy bankier pragnie, ogromne zyski. Nie zdziwię się jeśli w przyszłości regulacje sprawią, że bardzo ciężko będzie o licencję na prowadzenie działalności związanej z handlem krypto dla wszystkich… oprócz banków.


Ale to nie wszystko. Jeszcze Bitcoin pewnie by przeboleli, w końcu to cyfrowe złoto, złoto 2.0, powolne, dość drogie dla niewielkich wysyłanych kwot itd. Nawet chętnie sami by się zaangażowali. Problemem nie są Bitcoin, Litecoin, czy XRP. Problemem są DeFi. Zdecentralizowane Finanse rozwijają się tak szybko, że zablokowana wartość nawet mimo ostatnich spadków utrzymuje się na poziomie 100 miliardów dolarów, a nie zdziwię się jeśli ta cyfra się podwoi, a nawet i potroi tylko w tym roku, a w najbliższych latach wręcz tego oczekuję. Setki miliardów, które banki mogły mieć u siebie na lokatach, płacąc zwrotne 0.5%, no może 1%. No nie ładnie kryptowaluciarze.


Oczywiście ta niechęć do kryptowalut nie zaczęła się wczoraj. Jeśli chciałbyś prowadzić jakąkolwiek działalność związaną z kryptowalutami, to od lat nie otworzysz konta w prawie żadnym banku, a jeśli już to wysokość opłat i jakość banków pozostawiają wiele do życzenia. 


Sytuacja wygląda podobnie w wielu krajach, także w Polsce. Na słowo klucz „krypto” zostaniesz wpisany na czarną listę i bank Ci odmawia... bo ma do tego prawo. Nieraz nawet będąc zmuszony do otworzenia działalności, bo spełniasz warunki, które sprawiają, że nie masz już wyboru, jesteś w du…żym kłopocie. Podatki musisz płacić, ale konta nie otworzysz, czyli właściwie nie masz jak prowadzić działalności, do której jesteś zmuszony. Do tego legalnej działalności, która ma już nawet w wielu krajach własne, lub wyraźnie określone zasady opodatkowania. Absurd.

Nie, banki nie znikną

I nie jestem jednym z tych, którzy twierdzą, że kryptowaluty, a głównie DeFi zastąpią nam banki. Uważam, że nawet jeśli jest to możliwe, to raczej nie nastąpi to w ciągu najbliższych dziesięcioleci. Czy e-mail zastąpił nam pocztę? Pewnie bardzo mocno ograniczył przychody poczty, ale nie wszytko wyślesz mailem.

Uważam natomiast, że banki stracą sporą część potencjalnych klientów i miliardy przychodów właśnie przez kryptowaluty i tego się tak bardzo boją. Nie upadną, będą bogaci i nadal będą liczyć za kredyt 30 razy tyle, ile otrzymasz na lokacie, ale te przechodzące obok nosa miliardy, a w przyszłości może nawet biliony bolą i to bardzo. Chociaż możliwe, że jeszcze bardziej boli wiążący się z tym brak kontroli.

Myślę, że w końcu coś się zmieni i banki się ogarną. Już teraz coraz więcej (choć nadal niewielki promil) z nich zaczyna się bardziej rozwijać w stronę kryptowalut. 

A co do banków blokujących przelewy, pewnie większość z nas chciałaby, aby ludzie się przebudzili i zobaczyli jak bardzo nie mają kontroli, a te banki straciły dziesiątki i setki tysięcy klientów, miliardy dochodu, a na końcu przeprosili i przyznali się do błędu. Prawda jest taka, że nawet jeśli groźby zostaną spełnione i ludzie zamkną konta, to te dwa banki, nawet tego nie odczują… a szkoda, bo powinny.

 

 

Popularne