ETF-y, czyli fundusze notowane na giełdzie, to instrumenty inwestycyjne śledzące ceny aktywów takich jak Bitcoin (BTC) i Ethereum (ETH), bez konieczności bezpośredniego posiadania kryptowaluty. Ten kontrast w przepływach funduszy podkreśla różnice w zaufaniu inwestorów do dwóch wiodących aktywów cyfrowych w zmiennym rynku.
ETF-y Bitcoina, umożliwiające inwestorom ekspozycję na ruchy cenowe BTC, doświadczyły znacznych odpływów, sugerując ostrożne podejście. To pokrywa się z handlem Bitcoina po 105 600 USD, co oznacza spadek o 2,1% w ciągu 24 godzin, jak podaje blockchain.news z 30 maja 2025 roku. Wycofanie 616,10 milionów dolarów, na czele z odpływem 165,092 milionów dolarów od Fidelity, wskazuje na realizację zysków lub zachowanie unikające ryzyka, być może z powodu obaw makroekonomicznych, takich jak spadki na giełdzie – S&P 500 spadł o 0,3% tego samego dnia. Inwestorzy mogą ponownie oceniać rolę Bitcoina jako „cyfrowego złota” w takiej niepewności.
Z kolei ETF-y Ethereum przyciągnęły 70,20 milionów dolarów napływów, z ETF-em iShares BlackRocka na czele z 49,31 milionami dolarów. ETH handlowano po 2585 USD, co oznacza wzrost o 1,8%, pokazując odporność. Ten napływ odzwierciedla rosnące zainteresowanie instytucjonalne rolą Ethereum w zdecentralizowanych finansach (DeFi) – systemie finansowym opartym na blockchainie bez pośredników – oraz tokenizacji aktywów rzeczywistych. Atrakcyjność Ethereum może wynikać z jego niższej korelacji z tradycyjnymi rynkami, pozycjonując go jako potencjalną bezpieczną przystań w krypto podczas burzliwych czasów.
Ta rozbieżność podkreśla złożoność rynku krypto, z Bitcoinem doświadczającym krótkoterminowej presji spadkowej, podczas gdy Ethereum zyskuje na popularności.