. . .

Dowód Wiedzy Zerowej: Kupować, czy nie kupować?

Rafał avatar
Rafał   2022-03-08 11:00

Tytułowe pytanie jest jednym z tych, które zadaje sobie pewnie teraz każdy inwestor. Kupować? Czy znów spadamy 99% od ATH na wielu “altach”? Czy to znana z przeszłości bessa? Czy lepiej poczekać jak rozwinie się sytuacja na świecie? Odpowiedź jest bardzo prosta: To zależy…

Bitcoin is ded
Grafika: znaleziono na Twitterze

Ostatnio sporo czasu poświęciłem na research i słuchanie ekspertów od makro i geopolityki. Oczywiście kilka artykułów i wywiadów nie sprawiło, że stałem się ekspertem, ale mam kilka wniosków, które z jednej strony ostudziły moje krótkoterminowe podejście, a z drugiej to, co nadal się dzieje wokół kryptowlaut sprawia, że mam pewien dylemat, „krypto-dylemat”.

Zacznę od tego, że długoterminowo nic się dla mnie nie zmienia, ani w moim podejściu do BTC, ani do wartościowych L1 i projektów DeFi i NFT. Nadal uważam, że warto inwestować w dobre projekty, ponieważ Web3 ma przyszłość. 

Problemem jest wojna i jej wpływ na rynek, zwłaszcza tuż po dopiero co kończącym się kryzysie pandemicznym. Oczywiście piszę o "problemie" w kontekście kryptowalut, nie ludzkiego cierpienia. Jeśli ktoś tego nie rozumie i nie potrafi rozróżnić, to nie pomogę.

Dowód Wiedzy Zerowej to nowy cykl "blogów" z przemyśleniami, w których udowadniam, że nie wiem nic o niczym. Zaznaczam, że artykuł nie stanowi porady inwestycyjnej, a ja nie jestem ekspertem od geopolityki. 

Cały czas uważałem, że wojna nie wybuchnie, a my mamy sporo miejsca w górę, zwłaszcza że ten cykl jest bardzo różny od poprzednich. Widać to w wielu danych i na samym wykresie. Dodatkowo same cykle, które tak mocno dyktowały cenę Bitcoina kiedyś muszą się skończyć, może właśnie teraz?

Wojna i jej konsekwencje, są pewnego rodzaju czarnym łabędziem, który zmienia sporo. Nie tak nagłym jak słynny COVID-dump w marcu 2020 roku, ale z ogromnym znaczeniem.

Zachód nie spodziewał się takiego oporu ze strony Ukrainy, a Rosja tak dotkliwych sankcji. Gdyby plan Rosji się sprawdził i szybko zajęliby Kijów wprowadzając do rządu “zaufanych polityków”, bez mordowania dzieci i ostrzeliwania mieszkań, pewnie skończyłoby się to jak na Krymie. Zachód wyraziłby zaniepokojenie i za chwilę wrócił do porządku dziennego.

Otwarta wojna i skuteczna obrona Ukrainy spowodowała jednak, że sankcje są ogromne, a sama walka idzie bardzo nie po myśli Rosjan, którzy przeszli do fazy terroru i ataku na cywili. Problem tej wojny (jeszcze raz podkreślam, że mówię zawsze w kontekście krypto) jest wpływ sankcji na cały świat, a ten jest spory.

cena pszenicyCena pszenicy: Tradingview

Kolejny wzrost kosztów wygląda na nieunikniony. Rośnie wartość ropy i wielu surowców, więc wzrosną niemal wszystkie ceny. Im dłużej potrwa ta wojna i jej negatywny wpływ na ceny towarów, tym gorzej dla nas i tym gorzej dla kryptowalut. Tak, ceny rosły od dawna, ale nadal nie były aż takim problemem, teraz może nadejść prawdziwie wysoka inflacja, albo – co gorsza – recesja i to tuż po kryzysie Covidowym. Gratka dla fanów teorii spiskowych? 

To wszystko wpłynie na wybory “zwykłych zjadaczy chleba”, którzy nie tylko nie będą mieli ochoty wydawać na jakieś kryptowaluty, ale nie będą mieli co na nie wydawać.

Krypto-dylemat

I tutaj mam dylemat. Z jednej strony wybuch tej wojny i ogromne sankcje, które są ekonomiczną wojną światową przeciwko Rosji mają zły wpływ na kryptowaluty, które co prawda nie od dziś tracą na wartości, ale wojna zdecydowanie nie pomogła w ich sytuacji. Z drugiej strony ostatnie wydarzenia na świecie pokazują jak bardzo przydatne są wirtualne aktywa, a tempo ich adopcji i inwestycji nie spada nawet w obliczu takiego kryzysu.

Aktywa cyfrowe pomagają Ukrainie, pomogły Ukraińcom, którzy je posiadali i obywatelom Rosji, którzy w Bitcoinie mogli uchronić się przed ich coraz bardziej tracącym na wartości rublu. Mamy też przecież Kanadę, która przed wybuchem wojny zareklamowała BTC lepiej niż ktokolwiek z nas decydując się na zamykanie kont bankowych obywateli wspierających protesty.

Mała prośba. Trzeba rozróżniać scentralizowane systemy, takie jak CEX, od zdecentralizowanych sieci. Blokada Rosjan na giełdach nie ma nic wspólnego z BTC i decentralizacją. Nie twoje klucze i tak dalej...

Wszystko to sprawia, że z jednej strony mamy bardzo niekorzystne środowisko dla inwestycji w ryzykowne aktywa, a z drugiej systemy, które w czasie próby się sprawdzają i udowadniają swoją przydatność nie pierwszy raz. Bitcoin po poprzednim czarnym łabędziu, czyli COVID, był aktywem, który w warunkach kryzysu, wysokiej inflacji i ogromnego dodruku pieniądza sprawdziło się najlepiej do przechowania wartości. Nie ważne czy hossa i tak by miała miejsce, ważne, że po takim kryzysie i ogromnym spadku, Bitcoin nie tylko się podniósł, ale znacznie wzmocnił, a z nim cały rynek.

Lata 2020 i 2021 były ogromne dla branży nie tylko dlatego, że BTC został walutą Salwadoru, czy dlatego że Tesla go kupiła, ale rynek kryptowalut doświadczył ogromnego zastrzyku gotówki z każdej strony i zaczął być traktowany przez profesjonalistów jako alternatywa. Ryzykowna, ale z ogromnym potencjałem, porównywalnym do „Web2”, może nawet większym…

Nie możemy też zapominać, że wojna i jej negatywny wpływ może zakończyć się dość szybko, choć może tutaj przemawia przeze mnie bardziej nadzieja niż geopolityczno-gospodarcza wiedza, której nie mam. Wydaje się, że Rosja tę wojnę już przegrała na wielu frontach, czy na wojskowym? Nie wiem, ale na froncie informacyjnym, PR-owym i gospodarczym polegli na całości i być może będą chcieli zakończyć tę napaść jak najszybciej.

Sankcje zniszczą gospodarkę Rosji szybciej niż ta jest w stanie zniszczyć Ukrainę, już mówi się o Wenezueli 2.0. Wojna kosztuje i choć Rosja może mieć ogromne rezerwy, tak te szybko topnieją, a zwykli ludzie ich nie mają. Mimo że wielu nadal popiera swojego prezydenta wierząc w propagandę, tak coraz bardziej dostrzegają co się dzieje, również za sprawą hakerów, którzy coraz sprytniej pokazują im rzeczywistość. 

ikea rosjaKolejki w IKEA, Rosja. Źródło: Eska.pl/NEXTA

Wszystko znika z Rosji, nigdzie nie można pojechać, coraz mniej można kupić, brak pieniędzy w bankomatach, rywalizacji w sporcie, a nawet problemy z graniem w gry i kupnem mebli z IKEA… To ogromna presja i wydaje się (choć przypominam, że nie jestem żadnym ekspertem w tej dziedzinie), że coraz więcej głosów, coraz śmielej mówi w Rosji o zakończeniu tej wojny. Putin potrzebuje jednak pokoju na warunkach, które przedstawi jako zwycięstwo, jak np. uznanie dwóch republik na wschodzie Ukrainy i Krymu jako rosyjskiego, tylko czy Ukraina się na to zgodzi? Choć w sumie, wystarczy, że powie: “denazyfikacja przebiegła pomyślnie”. W końcu to był cel, nie?

Jeśli do rozejmu dojdzie szybko, sankcje zaczną być znoszone. Nie od razu i nie wszystkie, ale ich wpływ powoli zacznie być mniej odczuwalny dla świata, zwłaszcza w przypadku gazu. Widać jak wielu nie chce odciąć Rosji od wszystkiego. Dlaczego? Bo są od niej uzależnieni i szybko będą chcieli przywrócić lepsze stosunki, o ile w ogóle da się je przywrócić. 

Krypto to dobre wyjście dla wszystkich?

Wróćmy do tematu. Czy po wydarzeniach w Kanadzie, Ukrainie i Rosji (mieszkańców i waluty kraju) macie ochotę trzymać wszystkie swoje oszczędności na kontach bankowych? W złocie? Jak Ukraińcy przewieźliby złoto uciekając przed wojną i kto w ogóle ma złoto? Jak płacisz złotem? Krusząc je? 

Nadal jesteśmy w fazie, gdzie 99% osób w krypto kiedyś chce wyjść do dolara, ale coraz więcej akceptuje BTC lub inne aktywa jako formę płatności. W wielu krajach są Bitomaty, które pozwalają spieniężyć szybko to, co udało nam się zakupić i zapłacić za najpotrzebniejsze rzeczy, np. w razie ucieczki przed wojną. Co więcej, podobno Ukraina płaci kryptowalutami za “nieśmiercionośne” uzbrojenie, czyli hełmy i kamizelki! 

Jak powiedział Bornyakov, zastępca Minister Transformacji Cyfrowej Ukrainy:

Niektórzy dostawcy wojskowi mają konta krypto. W rzeczywistości niektórzy z nich mają firmy i konta bankowe w jurysdykcjach, w których dozwolone są kryptowaluty. I mogą po prostu akceptować Ethereum, Bitcoin i oczywiście niektóre stablecoiny


Nikt też nie zablokuje adresu BTC, dlatego że wsparliście Ukrainę, albo dlatego że wsparliście tirowców w Kanadzie, a przynajmniej nie bezpośrednio na blockchainie.

Warto też patrzyć na to jak i gdzie ogromni gracze mogą lokować swój kapitał. Kupowanie obligacji, na których jest prawdziwa bańka w USA nie ma sensu, inflacja zabija niemal każdą tradycyjną inwestycję, a akcje wielkich firm pokazały, że wcale nie są tak świetną i bezpieczną lokatą, a czy oferują lepszą przyszłość niż kryptowaluty? No nie wiem. 

obligacje USATak wygląda bańka. Źródło: Pantera Capital

Kryptowaluty dla inwestorów stają się bardzo kuszącą opcją, nadal ryzykowną, ale wszyscy widzą co się dzieje wokół tego rynku i nie bez powodu w niego wchodzą.

Co ciekawe ostatnie wydarzenia nie spowolniły zainteresowania instytucji, ale wręcz je zwiększyły. Według raportu Coinshares fundusze w ostatnim tygodniu zanotowały 127 mln USD wpływów.  Gdzie największe? Bitcoin ETF w Kanadzie.

A czy inwestycje w rozwijające się projekty krypto tak zwane “altcoiny” już nie istnieją? Odwzorowują strach inwestorów i spadki cen? W momencie gdy to piszę Immutable X zebrało 200 mln USD. Chyba nadal nie jest źle?

“Smart money” wcale teraz nie sprzedają BTC i nie rezygnują z inwestycji w przyszłość.

Z jednej strony rosnąca adopcja i potencjał kryptowalut, który się sprawdza a z drugiej krótkoterminowa możliwość dużych spadków powodowanych przez “makro”. Nigdy nie było tak dużego rozrzutu pomiędzy przydatnością, fundamentami i rozwojem rynku krypto, a tym jak bardzo ruchy cen mogą nie odwzorować tego potencjału w najbliższym czasie. Czy w obliczu tego, że wojna może potrwać długo i rozwinąć się w coś więcej warto dziś kupować? 

To zależy. 

Prawda jest taka, że aktualne wydarzenia i posłuchanie ekspertów od tematów, o których ja nie mam pojęcia, troszkę ostudziły moje krótkoterminowe (miesiące) zapały, ale jednocześnie tylko wzmacniają moje długoterminowe (lata) przekonanie do krypto, oraz do wartości DCA, ponieważ przyszłość nadal wygląda bardzo dobrze.

Pamiętajmy też, że gdy po dobrych wiadomościach nadchodzi pompa na rynku, jest ona zazwyczaj bardzo szybka i ciężko wskoczyć do pociągu, który coraz bardziej przyspiesza. Czy w 2022 czeka nas jeszcze taka pompa? Możliwe, bo co ciekawe, o ile wiele kryptowalut spadło bardzo nisko od szczytów, tak Bitcoin i Ethereum, czyli najwięksi, w które zaangażowane są instytucje nadal się trzymają, mimo wszystkiego, co teoretycznie powinno zrzucić ich ceny znacznie niżej. Bitcoin jest tylko 44% poniżej swojego ATH w momencie wojny, inflacji, niepewności i kryzysów, które się na siebie nakładają. Bitcoin stracił więcej gdy Chiny zamykały kopanie w połowie poprzedniego roku...

Warto też zobaczyć, że o ile wiele osób zabezpiecza kapitał, tak nie ucieka z rynku. W top 15 mamy dziś 4 stablecoiny, z których “najmniejszy” to niemal 14 mld USD.

Jak i czy kupować?

Nie mogę Ci powiedzieć, czy masz kupować, bo nie porada itp., ale jeśli kupować, to moim zdaniem najlepsze będzie spokojne DCA, czyli zakupy za określoną kwotę co określony czas, np. za 100 zł co tydzień. 

DCA

Każdy wartościowy projekt, który jest już daleko od swojego ATH (70-80%) może być celem tej strategii. Czy możemy spaść niżej? Oj tak, ale DCA polega na tym, że NIE patrzy się na cenę. To jest główny cel istnienia Dollar-Cost Averaging… 

Oczywiście jest tutaj sporo zmiennych i tylko teoretycznie nie patrzy się na cenę, w końcu nie zaczynamy kupować gdy jest ona rekordowo wysoka jednak przy spadku np. do 20, czy 10 tysięcy USD za Bitcoin, w co nie wierzę, nadal bez popadania w panikę należy stosować strategię, która uśredni wejście i może dać zyski nawet bez powrotu do najwyższej jednorazowej ceny zakupu. 

Z drugiej strony jeśli uważasz, że na pewno spadniemy 99% od ATH na wszystkim oprócz BTC, to oczywiście żadne DCA nie ma sensu. Wystarczy kupić za kwotę, jaką masz ochotę przeznaczyć po 99% spadku i tyle... Proste, co nie? Akurat ja nie mam przekonania, że wartościowe i fundamentalnie mocne projekty spadną 99%, dlaczego? Ponieważ ten cykl pokazał, że nie wygląda jak poprzednie, a wiele projektów, które dzisiaj są mocne fundamentalnie są kompletnie inaczej mocne niż te z przeszłości, ale o tym może trochę więcej kiedy indziej.

Zawsze należy kupować za kwoty, na które nas stać. Jeśli 500 zł miesięcznie to dla ciebie dużo i odczujesz ich stratę, przez co będziesz podejmował złe decyzje, wtedy przeznacz mniejszą kwotę. DCA ma nie zmienić twojego życia. Jak wszystko spadnie do zera, albo ktoś cię zhakuje, oczywiście się wkurzysz, ale nie powinieneś przez to nagle nie mieć na spłatę kredytu...

Tu rodzi się kolejne pytanie, czy w ogóle warto kupować BTC i ETH za bardzo małe kwoty, np. 100 zł miesięcznie? 

To znów zależy. 

Jeśli traktujesz Bitcoina jako zapasowe konto oszczędnościowe, które ma być ucieczką od systemu “w razie czego”, to tak, jak najbardziej, ale to oznacza, że kupujesz zawsze, nawet na ATH, bo twoim celem nie jest wzbogacenie się, tylko stworzenie zapasowego konta. 

Jeśli jednak planujesz zmienić swoje życie i zarobić ogromne pieniądze, to się nie oszukuj. 10x na BTC i ETH jest możliwe w ciągu kilku lat, ale 10x z 5000 zł to nadal tylko 50000 zł. Fajne wakacje, może jakiś samochód, ale nic więcej.

Chcąc zarobić duże pieniądze, które np. pomogą spłacić hipotekę, trzeba ryzykować. Bez ryzyka nie ma dużych zysków. Ochrona kapitału jest ważna, ale w przypadku niskich kwot nie jest najważniejsza. Inwestując milion złotych musisz inaczej zarządzać ryzykiem niż inwestując 10000 zł, bo nagroda jest zgoła inna, mimo że procentowo może być taka sama.

Co to znaczy ryzyko? 

Ryzyko to nie zakup byle jakiego shitcoina za 10000 zł. Ryzyko to rozłożenie tych 10000 zł w czasie kilku lat na zakup projektów, które mają potencjał odnieść sukces. Nigdy jednak nie wiadomo czy coś odniesie sukces i to właśnie jest ryzyko. Losowe wmałpowanie w coś, co ma niską kapitalizację, dlatego że teoretycznie może zrobić 1000x to hazard...

Jak rozpoznać mocne kryptowaluty? Do tego właśnie wymagany jest popularny “własny research”. Poznanie tokenomiki, rynku w jaki celuje, problemów jakie rozwiązuje, jakie generuje zainteresowanie, ilu przyciąga programistów, jak zachęca do budowy i korzystania z niego w długim terminie itd. 

Jako przykład podam mój artykuł o Arweave, którego przeczytanie nie jest researchem, a ewentualnie wstępem do poznania projektu:

AR

To wszystko należy ocenić i podjąć decyzję. Nisko skapitalizowane projekty mogą dać nam spore zyski, ale i skończyć bardzo źle. Duże projekty, nie skończą już tak tragicznie jak potentaci rynku kilka lat temu, choć i zyski nie będą tak duże. Jeśli ktoś myśli, że projekty takie jak Arweave, Terra czy Polkadot, które mają prawdziwe wykorzystanie już dziś, upadną do zera lub stracą ponad 99% swojej wartości, to wybaczcie, ale śmiem się nie zgodzić.

A co jeśli…

A jeśli wojna Rosji będzie trwać miesiące lub lata? Jeśli rozwinie się w coś większego? Jeśli wybuchną kolejne wojny, np. o Tajwan? Jeśli pogrążymy się nie tyle w recesji ile w depresji? Jeśli wybuchnie prawdziwa III wojna światowa?

Kryptowaluty nigdy nie były testowane w tak złym środowisku. Ostatnie 13 lat to względy światowy spokój i ogromny rozwój, w końcu Bitcoin powstał już po kryzysie z 2008 roku.

W takim bardzo niekorzystnym świecie byłbym w stanie uwierzyć, że DOT, AR, czy inne mocne fundamentalnie projekty mogłyby oblać egzamin, ale czy będzie aż tak źle? 

Może tak będzie, ale przez 5 lat kryptowaluty nauczyły mnie, że lepiej być optymistą, który się myli, niż pesymistą, który ma rację. Jeśli jesteś pesymistą i nie inwestujesz, nie narażasz się na stratę, ale i nic nie zarobisz. Optymista, inwestując naraża się na stratę, ale może zarobić, a dodatkowo jeśli inwestuje z głową, czyli tyle na ile go stać, tak naprawdę nic nie ryzykuje.

Odpowiadając na tytułowe pytanie: Ja zaczynam DCA w projekty, które uważam za długoterminowo wartościowe i które są daleko od ATH. Bitcoina kupuję tylko poniżej 35k. Zyski wyciągam na bieżąco, więc dla mnie bessa, czy hossa, nie ma znaczenia. Zmienia się jedynie długość DCA i moment, w którym zakupy są zatrzymane i zaczyna się wyciąganie zysków. Ale ja to ja.

Popularne