Niedługo upływa czas na decyzję Amerykańskiej Komisji Giełd i Papierów Wartościowych odnośnie produktów ETF dla Bitcoina. Od jakiegoś czasu krążą plotki, że komisja SEC zaaprobuje dwa ETF-y dla BTC futures. W czwartek agencja Bloomberg podała do wiadomości, że w przyszłym tygodniu produkty ETF (ProShares oraz Invesco) rozpoczną działalność. Te konkretne ETF (exchange-traded funds) nie są "czystymi" ETF, ponieważ powiązane są z kontraktami typu futures.
Wszystkie te informacje wpływają wyraźnie na aktualną cenę Bitcoina. Kryptowaluta stale się umacnia, osiągając już prawie wartość 60 tysięcy USD. Po niedawnych perturbacjach, Bitcoin kroczy w kierunku swojego ATH z kwietnia tego roku. Wówczas kryptowaluta notowana była na poziomie bliskim 65 tysiącom dolarów.
Jeżeli doniesienia agencji Bloomberg okażą się prawdziwe, a SEC zgodzi się na futures ETF, będzie to pierwszy taki przypadek związany z Bitcoinem. Choć do adaptacji kryptowalut w głównym nurcie finansowym jeszcze daleko, ta decyzja może być ważnym krokiem w dobrym kierunku.
ETF-y pozwoliłyby detalicznym inwestorom uzyskiwać ekspozycję na cenę Bitcoina bez konieczności zakupu kryptowaluty. Byłby to znacznie łatwiejszy sposób na inwestycję niż chociażby kupowanie akcji na giełdzie kryptowalutowej. Tym bardziej nie można porównywać takiej inwestycji do kupowania funduszu ETF zawierającego firmy technologiczne posiadające BTC.
Entuzjaści Bitcoina żywiołowo zareagowali na doniesienia Bloomberga. Wciąż jednak nowo mianowany przewodniczący SEC, Gary Gensler, wypowiada się na temat kryptowalut w negatywnym tonie. Jego zdaniem, aktywa cyfrowe są „wysoce spekulacyjne”, a także „nie stoi za nimi nic innego niż to, ile ktoś za nie płaci”. Mike Novogratz, który współpracował z Invesco nad Bitcoin ETF, nazywa Genslera „Szeryfem Miasteczka Krypto”.
Jeśli SEC zaaprobuje dwa wspomniane ETF-y, reputacja Genslera wśród zwolenników krypto może się drastycznie zmienić na lepsze.