. . .

Bitcoin spot ETF zaakceptowany przez SEC

Rafał avatar
Rafał   2024-01-10 22:37

Po ponad 10 latach od pierwszego wniosku utworzenia funduszu Bitcoin spot ETF, złożonego przez braci Camerona i Tylera Winklevoss, wreszcie się doczekaliśmy. Bitcoin spot ETF został właśnie oficjalnie zaakceptowany przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).

SEC potwierdziło, tym razem także z “przygodami”, że pierwsze Bitcoin spot ETF zostały zaakceptowane. Tuż po ogłoszeniu akceptacji wszystkich funduszy na stronie SEC, dokument... zniknął, a strona wyświetla błąd 404.

Jednak wpis Garego Genslera nie pozostawia już wątpliwości. Potwierdził w nim także, że akceptacja ETF jest pochodną porażki w sądzie w sprawie z Grayscale.

Bitcoin spot ETF to fundusz inwestycyjny, który pozwala nabyć akcje reprezentujące aktywo bazowe, w tym wypadku BTC. Taki fundusz notowany jest na giełdzie, a inwestorzy mogą uzyskać ekspozycję na ruchy cen bitcoina bez “fizycznego” zakupu i zarządzania kryptowalutą.

Co więcej, fundusz Bitcoin spot, w przeciwieństwie do funduszy futures, będzie realnie posiadał BTC, które musi nabyć, a nie operował na gotówce, jak działające od lat na rynku fundusze kryptowalut typu futures. W zgodzie z popytem na BTC spot ETF, fundusz emituje akcje odpowiadające ustalonej liczbie posiadanych bitcoinów. Cena tych akcji powinna odzwierciedlać cenę rynkową, a sam ETF balansuje zasoby, kupując lub sprzedając tokeny. 

W zamian za swoje usługi, fundusz pobiera opłaty.

W ostatnich dniach byliśmy świadkami rywalizacji o klienta między liderami w wyścigu o spot ETF. Aplikanci przebijali swoje prowizje raz za razem, aż do ostatecznego poziomu widocznego na poniższej grafice:

BTC spot ETF prowizjeźródło: X

Większość funduszy jako powiernika wybrało firmę Coinbase, która fizycznie zajmie się przechowywaniem BTC.

Warto też jednak jeszcze raz wspomnieć o prawdziwych “OG” Bitcoina, braciach Winklevoss, których giełda Gemini zajmie się powiernictwem BTC funduszu VanEck, zarządzającego aktywami o wartości 76,4 miliarda USD.

A co do samych firm zarządzających funduszami. Największe z nich to Fidelity, które posiada aktywa o wartości $11.5 biliona USD oraz BlackRock - ponad 9 bilionów USD (w powyższej tabeli "iShares").

Co oznacza spot ETF?

Spot ETF pozwala łatwo zakupić zainteresowanym ekspozycję na cenę BTC (w postaci akcji) bez samodzielnego zarządzania zakupioną kryptowalutą.

Poza tym można to robić przez znane sobie konta brokerskie i w sposób, który jest jasno regulowany w USA (ETF), a także może być korzystniej opodatkowany niż bezpośrednie posiadane kryptowalut.

Dochodzi tu też aspekt psychologiczny. Akceptacja ETF, choć nieco wymuszona na SEC przez wyrok sądu (w sprawie Grayscale) oznacza oficjalne uznanie Bitcoina, za instrument, z którym należy się liczyć.

Choć ostrzeżenia o ryzyku nie znikną, a wręcz zapewne się nasilą, akceptacja ETF otwiera Bitcoin na zupełnie nowy rynek i nowy kapitał.

Reggie Brown, szef handlu i sprzedaży ETF w GTS, powiedział Bloombergowi, że wszystkie zaakceptowane ETF mogą przyciągnąć w ciągu roku 10-20 miliardów dolarów.

Z kolei Bank inwestycyjny Standard Chartered podał, że spodziewa się przepływów inwestycyjnych na poziomie 50–100 miliardów dolarów tylko w 2024 r.

Opinie ekspertów (jak zawsze) są różne. Niektórzy twierdzą, że spot ETF przyciągną kapitał o wartości 3 mld USD już pierwszego dnia. Inni mówią o 55 miliardach w ciągu 5 lat.

Choć te cyfry mogą wydawać się wysokie, pamiętajmy, że jeden “nieoficjalny” spot ETF działa od lat. Grayscale posiada niemal 29 mld USD w BTC, które zakupiło w celu zabezpieczenia swoich akcji GBTC (choć cena akcji znacznie odbiegała od ceny bitcoina, właśnie przez brak spot ETF).

Od dziś GBTC także będzie już ETF-em.

A czego ETF NIE daje?

Nie daje... bitcoina. Zakup akcji funduszu, choć jest wystawieniem się na cenę, a zastaw, w postaci BTC, istnieje, nie daje tego samego co zakup BTC i jego realne posiadanie. Nie Twoje klucze i te sprawy... 

Dla tych w USA, którzy chcą tylko i wyłącznie zarobić na wzroście ceny, jest to łatwiejsza opcja, a takich jest najwięcej. Natomiast dla całej reszty, która chciałaby posiadać BTC i to co on oferuje, czyli decentralizacja, brak możliwości kradzieży lub blokady środków na łańcuchu (pełne prawo posiadania), prawo do wysyłania gdzie i kiedy chcemy, a wraz z rozwojem adopcji także coraz więcej możliwości płatności za usługi i towary. To wszystko poświęcają posiadacze akcji ETF, a dodatkowo muszą oni płacić prowizję za samo trzymanie akcji.

Dla zatwardziałych "kryptowaluciarzy", którzy widzą fundamenty kryptowalut i doceniają niektóre z nich, ETF nie jest w ogóle rozważaną opcją zakupu, ale nas jest niewielu.

Nie zmienia to faktu, że akceptacja spot ETF na BTC jest dużym wydarzeniem z każdego punktu widzenia.

Popularne